Data: 2009-06-28 20:13:59
Temat: Re: Coś dla XL (i Panslavisty)...
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub A. Krzewicki" <e...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:h28813$nbb$2@news.onet.pl...
> niedziela, 28 czerwca 2009 18:38. carbon entity 'cbnet' <c...@n...pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
>
>> Każdy ma swoją drogę do oświecenia.
>>
>> Dyskredytowanie w czambuł jakiejś konkretnej w oparciu
>> o [z d*y wyciągniętą] mniemanologię jest CHORE imho.
>
> Aj, ja niczego nie dyskredytuję, ale ALBO droga do oświecenia ALBO
> czepianie
> się Dworu i Rynku. Tertium non datur.
>
> Gdzieś indziej napisałem, że gdyby to święci tacy jak JPII/Gandhi pisali
> prawa i bronili nas jako żołnierze (policjanci etc.), tobyśmy mieli
> znacznie trudniej z naszym przetrwaniem niż mamy tu i teraz, ż prawami
> pisanymi i przegłosowywanymi przez ludzi skorumpowanych, szumowiny,
> egoistów oraz z wojskiem (policją etc.), o którym chińskie przysłowie mówi
> "z dobrego żelaza nie robi się gwoździ, z dobrych ludzi żołnierzy".
>
> Zawsze jak święci mędrcy chcą oczyścić dwór i rynek, kończą na krzyżu
> podobnie, jak Jezus po wyrzuceniu kupców w świątyni. Naturalnym i zgodnym
> z
> wolą Pana Niebios dla świętych są więc modlitwy i medytacje w bambusowym
> gaju, a nie wtrącanie się w sprawy świata zewnętrznego. Inaczej sytuacja
> staje się nieznośna zarówno dla świętych, jak i dla śmiertelników, te dwa
> światy mają na płaszczyźnie wizualnej dwie różne drogi, chociaż w głębszym
> rozumieniu, u podłoża mają drogę jedną. Tego paradoksu nie da się wyjaśnić
> przez mędrkowanie "co-by-było-gdyby" ani przez przymusowe uświęcanie
> śmiertelników i misjonowanie śmiertelnikom.
Ależ co tak naprawdę odróżnia świętego od zwykłego człowieka? To doprawdy
niewiele. W jednej z opowieścli Cohelo do szefa zbójców przyszedł święty i
przekonał go, żeby wziął odpowiedzialnie władzę nad okolicą, został królem-
rozumnym i sprawiedliwym. Gdy tak rozmawiali- bandyta w pewnym momencie
zrozumiał, że jest w stanie to uczynić, bo bardzo niewiele różni go od
świętego (np obaj poczują silne podniecenie na widok pięknej kobiety, z tą
różnicą, że święty zrozumie własną chuć, i jej nie ulegnie).
Czyli- może i bezpośrednio święty nie nadaje się na króla- ale na dobrego
doradcę i duchowego lidera społeczności- na pewno
pozdrawiam
Chiron
|