Data: 2005-04-03 22:25:45
Temat: Re: Coś dla obrońców życia za wszelką cenę
Od: "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d2pq1q$834$1@nemesis.news.tpi.pl...
[...]
> A To, co Ty podajesz jako istotne....jest bardzo bardzo istotne...tyle
> tylko, że nie jest argumentem za czy przeciw eutanazji- bo przecież chyba
> to miałeś na mysli kierujac post do "obrońców życia za wszelką cenę", ze
> wskazaniem na katolicyzm?
Nie, nie tak wąsko. Myślałem raczej o tym, co doprecyzowałem w wiadomości do
Amneza:
o odpuszczanie/zaniechiwanie przesadnego zabiegania o zachowanie przy życiu
za wszelką cenę
(to pozwalałoby unikać potem konieczności podejmowania takich decyzji jak w
przypadku Terry Schiavo)
> A problem eutanazji zaczyna się w momencie gdy się uratuje coś- i okazuje
> się, że to cos to warzywko. A ratuje się zazwyczaj w momencie, gdy
> istnieje nadzieja na życie.
Też prawda.
Paff
|