Data: 2005-04-04 13:23:39
Temat: Re: Coś dla obrońców życia za wszelką cenę
Od: zielsko <m...@g...cy>
Pokaż wszystkie nagłówki
W odpowiedzi na wiadomość <d2rdgs$eei$1@news.onet.pl> z dnia Mon, 04 Apr
2005 14:56:23 +0200, napisaną przez Amnesiak:
<ciach>
>
> Otoczmy wi?c wszystkich nieuleczalnie chorych tak? opiek?, a
> problem eutanazji sam si? rozwi??e, czy? nie?
IMO nie.
Nie ma sytuacji idealnych. Tyle, że wtedy wytrącisz część argumentacji
dogmatycznym :> bo narazie moga sobie mówić, że nie daje się dobrej opieki
i proponuje tzw. humanitarne zakończenie życia.
Widzisz to jest troszkę jak z Simontonem. Mariusz z Carlem mówią, że gdyby
ta techika była dostępna w postaci proszków to to by był hit rynkowy. Ale
to nie jest pigułka czy zastrzyk, a że pomaga... kogo to obchodzi. To nie
jest proste.
Nie potrafię tego co myślę ubrać we właściwe słowa. Idzie mi o to że mamy
sytuację w której dobre narzedzie nie jest szeroko dostępne, do tego jest
stosunkowo drogie. A my stoimy nad tymi którzy go nie dostają i mówimy że
nie ma sensu i albo będą cierpieć albo zakończymy to tu i teraz.
--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.w.szu.pl
|