Data: 2005-04-04 14:56:46
Temat: Re: Coś dla obrońców życia za wszelką cenę
Od: Mrówka <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jbaskab" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d2pq1q$834$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A problem eutanazji zaczyna się w momencie gdy się uratuje coś- i okazuje
> się, że to cos to warzywko. A ratuje się zazwyczaj w momencie, gdy
istnieje
> nadzieja na życie.
>
Tylko pytanie:jakiego zycia?Chodzi o "zycie" czy "wegetacje"? Bo jak to
drugie to ja juz zapowiedzialam rodzince ze maja mi pomoc umrzec ,nie chce
aby moi bliscy meczyli sie zmieniajac mi pieluchy i karmiac mnie przez
rurke.
Magda
|