Data: 2005-04-04 15:04:31
Temat: Re: Coś dla obrońców życia za wszelką cenę
Od: "Duch" <n...@n...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Amnesiak" <a...@T...interia.pl> napisał w wiadomości
news:d2rebg$89k$1@news.onet.pl...
Sorry za taki tekst, ale i tak Cie nie przekonam, bo rozmowa z Toba
jak z kolezanka feministką: dyskryminacja jest wszedzie i zawsze.
Ale niech tam, jedziemy:
> Szacunek do życia ludzkiego jako "hasło określające
> kierunek" nie wymaga wcale dogmatyzmu, o jakim mowa. Te
> "różne skomplikowane sytuacje, których_wszystkich_nie da się
> zaklasyfikować" pokazują, że wmurowywanie dogmatów do etyki
> jest niezbyt dobrym pomysłem.
Nie wymaga dogmatzmu? Nie slyszales o sanitariuszach
karmiących ludzi pavulonem, żeby za "skóre" troche zarobić?
Wyznaczanie trendów jest bardzo ważne!
Tylko Twoj dogmatyzm Ci ten fakt przysłania.
Robi się to również szef w pracy - każda firma ma motto,
np. "Klient najważniejszy". Hasło po prostu jest ważne.
Twoja teza jest taka: "szacunek do życia nie wymaga dogmatyzmu".
Hehe, ....a ludzie żyli spokojnie i szcześliwie... gdyby tak było nie byłoby
potrzebne hasła.
Zresztą po co Ci to tłumacze...
> > W tym przypadku ten "ruch dogmatyczny" - jak go nazywasz,
> > idzie
> > w kierunku podtrzymywania życia. Ja uważam że słusznie.
> > Takie hasło wyznaczające ideowy kierunek jest potrzebne,
> > chociaż nigdy nie obejmie wszystkich przypadków i
> > zawsze będzie można to hasło zakwestionować,
> > na przykładzie jakiegoś konkretnego przypadku.
>
> Może czas na mniej_kategoryczne "hasła wyznaczające ideowy
> kierunek"?
Uffff, wreszcie jakiś konkret. Tak, może czas na to!
Tak, tu jest miejsce na dywagacje, tylko...
sam dogmatyzujesz
(oczywiscie jako przeciwnik KK, zwolennik Rozumu - to złudzenie).
Wiec powiem Ci dlaczego nie spiesze sie do Rozumu w wydaniu jaki
reprezentujesz. Bo pamietam czas gdy wchodziło róbra-co-chceta,
sam nie wiedziałem co o tym sądzić - instynkt podpowiadał że głupota,
ale te argumenty Rozumu typu "zmuszają młodzież bo chcą im narzucać swoje",
"wmawiają grzech czy obowiązek, bo chcą zniewolić".
Dzisiaj tamci Misjonarze (konkretnie: moi koledzy) siędzą cichutko, jak ich
o to pytam.
Nabroili pod sztandarami Rozumu.
Pytanie dlaczego byli tacy? :
bo naiwni,
bo akurat odgrywali role "pokrzywdzonego"
(w zwiazku małżenskim, w grupie kolegów)
bo miło stać po stronie Rozumu i Wolności a nie Ciemnych Pouczanek
bo miło komuś dokopywać nauczycielowi który ostrzega
Dlatego to co mówisz to dla mnie demagogia.
Cały czas pozostaje pytanie: dlaczego, po co ta misyjność?
Przecież jeśli Twoje zasady są lepsze to co się martwisz? :)
> > Najważniejsze pytanie jest: czy osoby które kwestionują
> > to hasło, potrafią stworzyć lepsze alternatywe?
> > Moim zdaniem - nie. Inaczej - kwestionując to,
> > wyrażasz swoje marudzenie, ale nic wiecej za tym nie
> > stoi.\
>
> Stoi za tym postulat mniejszej ogólności/większej
> szczegółowości w rozstrzyganiu dramatów moralnych.
To tak jakbyś powiedział, że przekraczanie prędkości
należy rozpatrywać indywidualnie :)
Od widzimisie policjanta.
Co do eutanazji: rodzinka chce "zaeutanować", babcie,
więc jeden lekarz nie chce - jadą na konsultacje do drugiego,
bardziej "łaskawego" :)
Kpisz?
Przypomnij sobie sprawe z pavulonem, usypiano staruszków
za marne pare-set złotych.
Jesteś tylko teoretykiem, smarzysz sobie przy okazji jakiś prywatny kotlet.
Pozdrawiam,
Duch
|