Data: 2009-03-17 10:40:11
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 17 Mar 2009 11:29:30 +0100, Qrczak napisał(a):
> W Usenecie Ikselka <i...@g...pl> tak oto plecie:
>>
>> Dnia Mon, 16 Mar 2009 20:01:10 +0100, medea napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>
>>>> Kiedyś uciekł do samochodu. Zapytałam go, czemu się tak nagle boi tych
>>>> komarów. Odpowiedział wymijająco, ale odniosłam wrażenie, że miałby
>>>> wiele do powiedzenia, gdyby nie groziło to zasianiem paniki...
>>>
>>> Chyba jakiś niedouczony ten lekarz. Niedawno czytałam, że zarażenie
>>> przez komary to mit jakiś.
>>>
>>> Ewa
>>
>> Też to czytałam, mówi się o tym powszechnie, ale... on jest akurat bardzo
>> douczony i trochę mnie to martwi w tym przypadku.
>
> Znaczy że za dużo wiedzy szkodzi.
Racja: juz kapłani egipscy to wiedzieli - zbytnia ilość wiedzy szkodzi
ludowi :->
Bo dobrze być kapłanem wśród ciemnego ludu.
Możesz mi wytłumaczyć zatem, dlaczego zarodziec malaryczny może być
przenoszony przez komary, a wirus hiv NIBY nie?
Oraz: czym się różni przeniesienie wirusa hiv przez zarażoną strzykawkę
(resztki krwi niewątpliwie są w niej źródłem zakażenia) od wkłucia komara,
który wcześnie podżarł trochę krwi od kogoś z hiv? - dla mnie niczym.
Temperatuta? - jak najbardziej identyczna z tą w strzykawce.
Inne argumenty przeciw?
:-/
|