Data: 2009-03-21 20:50:21
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: "R" <...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michał" napisał w wiadomości
news:gpugot$60a$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "R" napisał w wiadomości
(...)
>>> Więc już możesz powtarzać sobie codziennie: Nie będę przywiązywać
>>> się do swoich marzeń dla mojego dziecka! Nie będę przywiązywać się
>>> do swoich marzeń dla mojego dziecka! Nie będę itd... :D
>
>> Ale ja chcę tylko żeby był bezpieczny ;)
>> Nie wiem kim ma zostać - wiem kim nie powinien i czego nie powinien z
>> pewnością w życiu robić ;)
>> I poważnie to jest silniejsze ode mnie.
>
> Bezpieczny chce być każdy,
Ja się zastanawiam czy ci od sportów ekstremalnych też sie tutaj łapią. A
już z pewnością mają inną definicję bezpieczeństwa niż ja :).
> ale to zbyt ogólna deklaracja. Różnica
> kolosalna jest w wyznaczeniu/obraniu granicy bezpieczeństwa. Weź to może
> pod uwagę. Spróuj powiedzieć pilotowi zespołu akrobacji lotniczej, że
> bezpieczeństwo dla niego widzisz raczej w pasji do gry w szachy... I
> niech zabrzmi to rozsądnie. :)
Dla mnie to brzmi rozsądnie. Nawet ten pilot chyba by przyznał, że gra w
szachy jest dużo mniej niebezpieczna :).
Ludzie dokonujący wyborów nie zdając sobie sprawy z niebezpieczeństwa są
chyba szaleni. Mam takie przekonanie, że np. spadochroniarze, himalaiści
itp. zdają sobie sprawę z potencjalnego niebezpieczeństwa. W sumie to
pozwala im dłużej pożyć.
(...)
>>> Tak, niby nie wiesz, że te maleństwa będą potem szefami NATO. ;D
>
>> Moje nie musi ;).
>
> Może za to mamusię doprowadzić do szaleństwa na tysiąc sposobów. ;)
Wiem - jest tyle innych zawodów w których bym go nie widziała ;).
R.
|