Data: 2009-03-23 00:08:20
Temat: Re: Coś na Walentynki ;>
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "R" napisał w wiadomości
>>> (...)
>>>>>> Więc już możesz powtarzać sobie codziennie: Nie będę przywiązywać
>>>>>> się do swoich marzeń dla mojego dziecka! Nie będę przywiązywać
>>>>>> się do swoich marzeń dla mojego dziecka! Nie będę itd... :D
>>>>> Ale ja chcę tylko żeby był bezpieczny ;)
>>>>> Nie wiem kim ma zostać - wiem kim nie powinien i czego nie
>>>>> powinien z pewnością w życiu robić ;)
>>>>> I poważnie to jest silniejsze ode mnie.
>>>> Bezpieczny chce być każdy,
>>> Ja się zastanawiam czy ci od sportów ekstremalnych też sie tutaj
>>> łapią. A już z pewnością mają inną definicję bezpieczeństwa niż ja
>>> :).
>> Ależ tak. Na każdym poziomie. Jeśli człowiek decyduje się na
>> ekstremalne przedsięwzięcia zakłada swoje bezpieczeństwo. Może
>> rozważać różnice w kategoriach takich jak jakość sprzętu. Lepsza -
>> dająca bezpieczeństwo lub gorsza - grożąca niebezpieczeństwem. :)
> Zakłada, że nic mu się nie stanie. Zgoda. Ale sądzę, że przynajmniej
> większość zdaje sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa. Większość
> (wszyscy?) sporty ekstremalne uprawia dla adrenaliny. A ta się nie
> wydziela jeżeli człowiek czuje się w pełni bezpieczny.
Ech! Kobiety! Co ja Wam będę mówił. Myślcie tak, że ekstremalni umierają
ze strachu za każdą ewolucją! Myślcie! Nie będę deprecjonował. ;D
...
....>>> Ludzie dokonujący wyborów nie zdając sobie sprawy z
>>> niebezpieczeństwa są chyba szaleni. Mam takie przekonanie, że np.
>>> spadochroniarze, himalaiści itp. zdają sobie sprawę z potencjalnego
>>> niebezpieczeństwa. W sumie to pozwala im dłużej pożyć.
>> Zdają sobie sprawę, że potrafią bezpiecznie robić rzeczy, których
>> inni śmiertelnie się boją.
> Albo im się wydaje, że potrafią. Sporty ekstremalne mają taką nazwę
> dlatego, że ludzie je uprawiający giną lub zostają ciężko ranni. Ci
> którzy nie mieli szczęścia też byli pewni, że nic im się nie stanie.
Tak można powiedzieć o każdej dziedzinie, która wymaga opanowania
jakiejś umiejętności. Łacznie z prowadzeniem samochodu. Na motocyklistów
też mówią "dawcy sprzętu" :)
>> Pierwsze pociągi, pierwsze samochody przerażały ludzi.
> I do tej pory "zabijają".
Życie powoli zabija. :)
>> Uważali je za
>> niebezbieczne. Dziś jest nieco inaczej. Na innym poziomie są bariery
>> bezpieczeństwa u znacznej większości.
> Ależ one są niebezpieczne. Ale mniej niż spinaczka skałkowa czy
> wyprawa na K2 lub skok na główkę na nieznaną wodę.
No tak.
--
pozdrawiam
michał
.
|