Data: 2006-06-09 19:27:45
Temat: Re: Coś o różach...
Od: "Teresa" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Użytkownik "Marta Góra" <m...@m...pl> napisał w wiadomości
>> news:186ktg61v0ze5$.5gek6et0cyla$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 9 Jun 2006 16:53:08 +0200, Dobranoc napisał(a):
>>> Raczej stawiałabym na zwiot różany.
>> U mnie niestety było/jest to pierwsze :(
>>
>
>
> Jeden czort niestety równie trudny do zwalczenia.
U mnie była bruzdownica , sporo pędów musiałam usunąć ,
oczywiście środek chemiczny poszedl w ruch .
Martwi mnie że trzeba już pryskać róże przeciw grzybom ,
(ten zabieg wymagany raczej jest na początku sierpnia)
zimno i deszcze robią swoje (-:
Pozdrawiam TeresaR
>
> --
> http://tabaza.sapijaszko.net/
|