Data: 2015-05-04 00:12:32
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Pszemol napisał:
>>>> Gumowej. Guma jest atestowana do kontaktu z prod. spożywczymi.
>>>> W takim właśnie gotuję - kupiłam na aukcjach, wymieniam tylko
>>>> co jakiś czas grzałki, które są do kupienia bez problemu
>>>> u producenta.
>>>
>>> A jak często wymieniasz grzałki i po co to robisz?
>>
>> Co jakiś czas się przepalają te grzałki - z powodu np wygotowania
>> się lub zbyt małej ilości wody. Trudno określić, jak często -
>> średnio raz lub dwa razy w roku.
>
> Jak czytam o takich porażkach to bardziej doceniam
> mój czajnik Brauna w którym nic się nie da "wygotować"
> bo sam się wyłącza i żadna grzałka mu się od 10 lat
> nie przepaliła bo niby dlaczego miałaby się przepalić...
Też sobie teraz uzmysłowiłem, że czajnik z przepaloną grzałką chyba
nigdy na mojej drodze nie stanął. Jakieś styki w tym całym parowym
wyłączniku po latach może czasem padną. Mnie kiedyś po prostu spadł
na podłogę, co wywołało ogólne zepsucie. Co ciekawe, jak pamiętam,
to te za komuny, bez wyłącznika, też były dość odporne. Bywało, że
włączony bez wody, grzałka rozgrzana do czerwoności, smrodu z tych
gum i bakielitów kupa, ale drucik cały. Zaczynam podejrzewać, że ten
producent zauważył, że ma stałych klientów i specjalnie dla nich
preparuje grzałki o półrocznej trwałości. I z tego żyje -- bo nowych
czajników tej konstrukcji nikt by przecież dzisiaj nie kupił.
--
Jarek
|