Data: 2015-05-07 22:24:13
Temat: Re: Czajnik elektryczny 0-PL
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"FEniks" <x...@p...fm> wrote in message
news:554bab75$0$27526$65785112@news.neostrada.pl...
> W dniu 2015-05-07 o 17:32, Pszemol pisze:
>>
>> I nie trzeba nic gotować w kwasie octowym - wystarczy go nieco podgrzać
>> (samym czajnikiem po zalaniu octem z butelki) i zostawić taki pogrzany
>> roztwór na noc. Jak będziesz gotować to więcej octu się ulotni z roztworu
>> kwasu niż przereaguje z kamieniem.
>
> IMO to nie trzeba nawet podgrzewać. Co mniej więcej miesiąc stosuję ocet
> do odkamieniania płyty grzewczej w parowarze, w ogóle nie podgrzewam,
> tylko zalewam i czekam parę godzin. W parowarze używam tylko kranówki,
> a we Wrocławiu mamy wodę bardzo twardą.
Można nie podgrzewać, ale wtedy zajmie to dłużej, reakcja przebiega wolniej.
Ikselka ma podobno az 2cm kamienia po pół roku używania czajnika - u mnie
się nawet 2mm nie zbiera po roku lub dłużej. A i tak wolę podgrzać aby
ładniej reakcja przebiegała i mi gazowało - wtedy widzę że działa i nie
czekam długo :-)
> Czajnika nie odkamieniam, bo na herbatę gotuję wodę z butli
> i nic mi się nie osadza.
No jak używasz miękkiej wody to rzeczywiście żaden problem.
> BTW Mam ten sam czajnik co Ty, jak podejrzewam - też ładnych parę lat i
> nic się z nim nie dzieje (Braun, już kiedyś o nim tu pisałam, nic się nie
> zmieniło).
Świetny czajnik - tylko kiedyś niechcący mechanicznie uszkodziłem tą
delikatną siateczkę osłaniającą wylew (dzióbek) i nie mogę jej nigdzie
dostać osobno... Większość czajników bezprzewodowych jakie widuję w sklepach
mają , tych nienajtańszych, mają już grzałki ukryte za płaskim dnem i
umożliwiają gotowanie tylko tyle wody ile jest w danej chwili potrzebne -
bardzo ekologicznie, nie zużywa się energii na gotowanie pół litra (lub
więcej!) wody aby zalać spiralę grzałki jak się potrzebuje tylko jedną
szklankę no i cała operacja zagrzania 200ml wody trwa dosłownie kilka sekund
i pyk, czajnik się sam wyłącza.
|