Data: 2003-11-08 07:12:44
Temat: Re: Czego tak na prawdę potrzeba nam do szcęścia...?
Od: "Ana" <a...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer <f...@p...gazeta.pl> napisał(a):
> Flyer napisał:
>
> większość tzw. wartościowych pozycji humanistycznych, to
> pozycje opisujące coś, czego nie ma - kreujące nieistniejące pojęcia i
> tym samy stwarzające pozory istnienia tego czegoś - taki świat, który
> istnieje tylko dlatego, że wszyscy chcą w niego wierzyć - ale nie
> dlatego, że naprawdę istnieje.[...] Ten świat, to nie zbiorowa
> halucynacja - to zgoda na duży przekręt w imię życia społecznego i
> wygody z niego płynącej - zaprzeczenie mu powoduje, że trzeba by się
> pozbyć WSZYSTKICH [a w każdym razie większości] pojęć i wygód z niego
> płynących, czemu przeszkadza nasz własny egoizm i chęć poczucia
> bezpieczeństwa i "określoności". Niejako znajdujemy się w
> samopowielającym się Bycie, z którego ucieczka prowadzi tylko "na
> zewnątrz".
Jakie byłyby konsekwencje zastąpienia wypracowanego przez humanistykę modelu
przez bardziej, Twoim zdaniem, adekwatny do rzeczywistości? Jednostka
zaadoptuje się, czasem w patologiczny sposób, a wielkie struktury społeczne?
Kilka prawdziwych opisań rzeczywistości już przerobiono. Zabrnęłam.
Rewolucja francuska jako dostosowanie bytu do opisu umożliwiła rozwój.
Zabrać _wiarę_, dać _prawdę_? Jakie kryteria ją wyznaczają? Wadliwe
narzędzia, błędny wynik.
Ana
> Flyer
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|