Data: 2012-03-15 12:57:25
Temat: Re: Czeszki
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-03-15 13:06, Qrczak pisze:
> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>> W dniu 2012-03-14 22:43, medea pisze:
>>> W dniu 2012-03-14 22:31, Qrczak pisze:
>>>>
>>>> Nie, film mnie nie poniósł.
>>>
>>> A jakiś ostatnio Cię poniósł?
>>> Bo ja "Rozstaniem" trochę rozczarowana jestem. Pewnie się za dużo
>>> spodziewałam.
>>
>> Mię ostatnio troszkę 'poniósł' 'Idy marcowe',
>> bardzo dobre dialogi i generalnie, kawał dobrej roboty.
>>
>> Fajnie też sobie obejrzeć zrobiony w takiej sennej atmosferze
>> 'Margin call'.
>>
>> Jak ktoś trawi Clooneya (nie musi lubić), to polecam obejrzeć
>> "Spadkobiercy' (The Descendants)
>
> Mówisz, że da się? Bo na razie to oba na siebie patrzymy z pewnym wahaniem.
Ja do Clooneya też zawsze taki był nijaki.
Ale tu nie o niego chodzi.
Da się, da się. Bez prostych happy-endów, jakby nie-hollywodzkie wręcz.
Tak, warto. Sporo wątków międzyludzkich, konflikty temperamentów,
zdrada, konflikty pokoleń, konflikty wewnątrzrodzinnych interesów itp
itd. Różne punkty widzenia, różne wymiary dojrzałości.
A pomimo tylu tych konfliktów - wszystko 'na spokojnie',
przetykane przepięknymi, hawajskimi widokami.
Idealne na czas budzenia się z zimy.
tak sobie zerknąłem na filmweb, widzę pada "Schmidt" ...
Hmmm, wzbogacona, ufamilniona wersja Schmidta - tak,
to byłoby to.
> A propos politykierstwa nadrobiłam potężną zaległość w postaci
> "Nixon/Frost". Obawiałam się, że mnie zmęczy, a tymczasem bardzo się
> miło rozczarowałam.
To ja nie znam. Sobie poszukam.
|