Data: 2001-05-07 09:58:58
Temat: Re: Czy 100%akceptacji siebie i swiata oslabia chec dzialania?
Od: Anna <a...@r...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
anka wrote:
>
> W mojej glowie pojawila sie pewna watpliwosc, ktora chcialabym sie z wami
> podzielic, moze kogos zainteresuje ten temat:)
> Jezeli przyjmiemy postawe calkowitej akceptacji wobec siebie i
> swiata,zakladajac ze to co nam sie przydarza jest w danym momencie dla nas
> doskonale i zawsze ukrywa w sobie pewne mozliwosci rozwoju, ktore nalezy
> jedynie dostrzec i wykorzystac, a jezeli nawet robimy cos zlego nalezy ten
> fakt zakceptowac i wyciagnac wnioski, a nie obarczac sie wina (skracam i
> upraszczam) to czy w pewnym momencie nie dotrzemy do punktu w ktorym
> jakiekolwiek dzialanie przestaje miec sens, bo cokolwiek sie nie wydarzy
> jest ok.?Ten system nie mowi tego wprost, teoretycznie zaklada
> dzialanie,natomiast chroni przed nazwijmy to ujemnymi skutkami porazek,
> szukajac w nich pozytywnych wartosci, ale ... czy w efekcie koncowym nie
> zaprzestajemy dzialania?
> pozdrowienia,
heh, polecam Ciorana. Zwlaszcza "O niedogodnosci narodzin". On jest tak
cudownie dolujacym cynikiem...doluje do tego stopnia, ze sie z siebie
smiejesz.
On Ci opowie o dzialaniu i ...niedzialaniu.... Bardzo madrze.
--
Anna
-- http://mitica.w.interia.pl
"Mam mozg aniola cialo Lucyfera
Diabel mnie kusi aniol rozbiera"
m...@h...com UIN# 38981612
|