Data: 2005-02-23 09:45:30
Temat: Re: Czy Chicken Premiere to rzeczywiście 100% piersi kurczaka?
Od: tucherka <t...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marsjasz napisał(a):
> waldek napisał(a):
>
>> Paweł wrote:
>>
>>> Czy Chicken Premiere to rzeczywiście 100% piersi kurczaka?
>
>
> Możliwe, że to rzeczywiście kurzy biust z umiarkowaną ilością ulepszaczy
> (niektóre mogą nawet być dopuszczone do stosowania w Unii, a może się
> zdarzyć polepszacz dopuszczony do stosowania w Polsce). Znawcy i/lub
> smakosze są w stanie rozpoznać czy jest to mięsień z piersi ptaka, czy
> papka
> mięsno-kostno-skórno-rybno-ostno-zbożowo-jarzynowa sprasowana z
> frakturowanym białkiem sojowym. Zawirowania rynkowe mogą być najróżniejsze,
> Rosjanie do dziś brzydzą sie "nóżek Busha" czyli kawałków kury, które
> trafiły do ZSRR po preferencyjnej cenie dzięki umowie z Bushem-seniorem.
> "Lepsze" części kur trafiły m. in. do Polski.
> Wysoce prawdopodobne jest też pojawienie sie nadmiaru kur spasanych czymś,
> co świeżo wzbudziło oburzenie w jakimś kraju cywilizowanym. Trefny towar
> kieruje sie wtedy do zacofanych krajów murzyńskich (zwłaszcza do
> Polski), bo
> zanim zakonczy sie dowodzenie że paskudztwo podane kurom rzeczywiście
> szkodzi ludziom minie wiele miesięcy. Podobnie długo trzeba będzie
> czekać na
> opracowanie i przedyskutowanie przez fachowców metod wykrywania
> ("oznaczania") tego paskudztwa w kurzym mięsie. Jeszcze dłużej może potrwać
> zatwierdzanie tej metody przez Wysokie Ciała Stanowiące (w Brukseli
> idzie to
> dość szybko). Nastepnie ukochany nasz budżetr musi wyasygnować fundusze na
> szkolenie naszych znamienitych fachowców (głównie lekarzy, weterynarzy,
> techników spożywczych i innych znakomitości bez pojęcia o chemii i metodach
> analiz) w tych ultranowoczesnych metodach (chemikowi często wystarcza
> menzurka, biureta i parę odczynników). Często wymogiem suwerenności
> ukochanej Ojczyzny Naszej jest poddanie tych kwestii pod głosowanie
> parlamentarne (z możliwością ingerencji w przepisy wszystkich Wysokich
> Członków, z których zwłaszcza rolnicy i prawnicy nie omieszkają odcisnąć
> śladów swoich osobowości na opisie postępowania laboratoryjnego), co może
> potrwać najdłużej, bo Parlament Nasz Ukochany przeciążony jest przecie
> nadmiarem Niesłychanie Ważnych Obowiązków i Czynnośći..
> Potem trzeba jeszcze zaplanować na kolejny rok budżetowy wydatki na
> "ready-to-use" kompleciki aparaturowo-odczynnikowe jednorazowego użytku (w
> międzyczasie opracowane przez firmy krajów przodujących, na ogól przez w/w
> czas zdążyły znacząco potanieć) i zatwierdzić je w kolejnym budżecie (vide
> supra). Nie obejdzie sie bez nastepnych wizyt, szkoleń i uzgodnień, mam
> nadzieję, że na koszt naszego budżetu, bo jeśli Fachowcom Naszym
> Najznamienitszym szkolenie w atrakcyjnych kurortach zafundują producenci
> owych cudeniek, to koszta najaniezbędniejszych materiałów do analiz mogą
> byc
> niebotyczne - patrz leki. Wszystko to w jedynym właściwym celu, by analaizy
> mogły wykonywać laborantki medyczne, spozywcze lub środowiskowe pod
> czułym i
> czujnym okiem Najznakomitszych Fachowców Pod Słońcem, którzy po latach
> szkoleń i tak nie rozumieją o co chodzi, bo czym skorupka za młodu nie
> nasiąkła.... W telewizorach pokażą się Profesorowie i oznajmią nam
> uroczyście, czego piwinniśmy sie obawiać (nie za bardzo, bo dzięki ich
> czujności i ogólnej genialności...).
> Wtedy McDonald będzie już zapewne dysponował wielkimi zapasami biustów
> kurzych pędzonych przy zastosowaniu innych, zakazanych w międzyczasie
> polepszaczy i będziemy znowu wykazywać prawdziwie rweolucyjną czujność w
> tropieniu imperialistycznych spisków (oczywiście, budżet mamy z gumy, w
> razie czego obetnie się emerytom, szkolnictwo też jest stanowczo zbyt
> drogie).
>
> Mars
hehehehehhehehehehehhehehehehehehhehehehehehehehehhe
hehehehehehehhehehehehehehehehehhehehehehehehehehehh
eheheheheheheheheh
|