Data: 2007-10-17 12:54:23
Temat: Re: Czy ja jestem chora czy pani?
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Nie doprecyzowałam: pani non stop wyskakuje z niespodziankami, w zeszłym
> roku planowała pokazać dzieciom "Niemy Krzyk" (wydało się i musiała
> sobie darować), Aushwitz nie było konsultowane z rodzicami. Nie chcę,
> żeby moje dzieci były zaskakiwane takimi niespodziankami. Uważam, że są
> za młodzi na przeżycia z tego cyklu. To nie jest budowanie wrażliwości.
> IMHO to jest epatowanie okrucieństwem.
nie o to powinnas sie awanturowac. To czy Twoje dziecko moze cos ogladac,
szczegolnie drastycznego, lub nie zalezy _wylacznie_ od Ciebie. To wogole nie
powinno podlegac dyskusji. To jest Twoje dziecko, i Ty o nim decydujesz, wg
wlasnego uznania. Co inni sadza o tym, jest juz zupelnie nieistotne. Awanture
nalezaloby zrobic, ze pani nie mowi o planach z dziecmi. Wy jako rodzice
musicie wiedziec jaki jest dokladny plan wycieczki, co beda dzieci ogaladac,
na jaka wystawe chodzic, itp. To jest imo najwieksze "przestepstwo" Pani. Masz
to wiedziec i koniec kropka. Do Ciebie potem nalezy decyzja czy dziecko
poslac, czy nie. Pani musi Was rodzicow informowac, i Wy musicie na to wyrazic
zgode. Pani jest chora na decyzje absolutne wzgledem nie swoich dzieci.
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|