Data: 2014-06-11 20:16:27
Temat: Re: Czy jest coś przeciw grzybom?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnlpglmd.554.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Z ciekawości zapytam - byłeś kiedyś w USA, w tym ich "Midweście"? :-)
>
> Nie, nie byłem w tym ich Midwescie. Ma to jakieś znaczenie dla dyskusji?
Ma takie, że trudno oceniać coś, czego się nie widziało i nie miało
okazji porównać estetyki ich przedmieści z estetyką naszych...
> Bo jeśli tak, i bez badań in situ nie da rady, to muszę się szybko
> decydować -- zajrzałem do paszportu i widzę, że w styczniu kończy
> mi się wiza. Znakiem tego później niż w lipcu mnie nie wpuszczą.
> Nie wiem czy przedłużać, bo dobrych kilka lat temu jeden taki gadał
> coś o tym, że będzie to ostatnia, jakiej będę potrzebował. Ale teraz
> to już sam nie wiem.
:-)
>> Bo jednak rzuca się w oczy duża różnica gdy masz wokół domu zielony
>> trawnik, murawę bez chwastów jak mlecze czy osty w porównaniu do
>> tego co się widuje na polskich przedmieściach: habazie wysokie po
>> pachy, niekoszone od miesięcy, jak rozczochrana głowa chuligana :-)
>
> No rzuca się. Jak już pisałem, cała książka jest o tym. O różnicach
> kulturowych. Ja nie przesądzam, która kultura lepsza. Autorka też się
> powstrzymuje od wartościowania. Ale mnie na przykład cieszy wiosną
> widok żółtych mleczy (w sensie że Taraxacum, a nie że Sonchus) na
> miejskich trawnikach i w przydrożnych trawach.
Tak, zgadzamy się wszyscy że po zimie kolorowe kwiatki wszystkich cieszą.
Ale wiosna nie trwa cały rok i jak się o trawnik nie dba to potem wygląda
niedbale i brzydko.
>> Gdyby to rzeczywiście było tak pięknie jak w opisie, zielono
>> z kaczeńcami i fiołkami to byłaby inna rozmowa... Ale niestety
>> wiosna nie trwa cały rok i zamiast kaczeńców czy fiołków masz
>> zwykle osty, mlecze i inne habazie.
>
> Czyli na Midwescie wiosenne fijołki przemieniają się latem w osty,
> a jesienią nawet w habazie? Czyżby to był ten słynny amerykański
> kreacjonizm?
Widzę że sobie jaja robisz...
|