Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!nemesis.news.
tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Tomasz G." <t...@t...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci,pl.soc.rodzina
Subject: Re: Czy jest jakies wyjscie?
Date: Mon, 18 Apr 2005 15:04:03 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 40
Message-ID: <d40bgl$l9m$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <d3uj3a$f35$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: bit85.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1113829717 21814 83.28.135.85 (18 Apr 2005 13:08:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 18 Apr 2005 13:08:37 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.2 (Windows/20050317)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <d3uj3a$f35$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci:405519 pl.soc.rodzina:75096
Ukryj nagłówki
Marrker napisał(a):
> Mam 34 lata, zone i 9 letniego syna.
> Oboje z zona duzo pracujemy, jednakze to ja bywam czesciej w domu, poniewaz
> charakter pracy zony wiaze sie z czestymi wyjazdami.
> Nasze malzenstwo ma sie swietnie, przez te 10 lat bycia razem miewalismy
> wzloty i upadki, jednakze zawsze uwazalismy ze wszystkie sprawy nalezy
> wyjasniac i o nich rozmawiac, stad tez "praktyka" sprawila iz obecnie jest
> nawet lepiej niz kiedykolwiek wczesniej.
> Jej wyjazdy sa takze proba naszego zwiazku z ktorej od 3 lat wywiazuje sie
> dobrze. Jestem jej oddany, jednakze nieobecnosc, czasem kilkunastodniowa
> sprawia iz brakuje mi jej bliskosci.
> Nie bede ukrywal, ale takze i to bardzo brakuje mi bliskosci cielesnej mojej
> zyciowej partnerki, najzwyczajniej w swiecie brakuje mi seksu. Jestem jej
> wierny i dlatego mimo swojego wieku, podczas jej nieobecnosci "daje sobie
> sam" rade w sprawach seksualnych.
> I tutaj wlasnie zaczyna sie problem.
> Otoz kilka dni temu, podczas gdy TO robilem w pokoju, wszedl moj syn
> (przypomne ze ma prawie 9 lat) i przygladal sie przez chwile mojej osobie i
> temu co robie a wlasciwie robilem. Poczulem ogromny wstyd, niezdarnie sie
> okrylem a on wybiegl z pokoju. Od tego czasu ze mna nie rozmawia, jest jakis
> dziwny, przygnebiony i chyba roztrzesiony.
> Probowalem z nim rozmawiac, ale mi nie odpowiada tak jak kiedys.
> Z tego wszystkiego przylozylem mu kilka razy w pupe reka, co wczesniej
> skutkowalo (uzywalem kiedys paska) - ale sadze ze tylko pogorszylem
> sytuacje.
> Nie wiem jak moge temu zaradzic, bowiem wczesniej nie bylem w takiej
> sytuacji. Czy mam mu tlumaczyc na czym polega tzw. bicie konia? W tym wieku?
> Czy to nie jest za wczesnie? Moze mam z zona mu to opowiedziec?
> Pisze tutaj bo licze na Wasze odpowiedzi, moze mieliscie wczesniej podobne
> sytuacje, ktore rozwiazywaliscie. Podzielcie sie nimi prosze. Czy wizyta u
> psychologa dzieciecego jest jakims rozwiazaniem?
> DZiekuje za wszelkie pomocne odpowiedzi.
>
hmm uważam że powinieneś zasięgnąć rady psychologa w tej sprawie raczej
nie wydaje mi sie zebys mogl znalesc pomoc w internecie na taki problem
;) chociaz wypowiedzi grupowiczow przy tym watku sa bardzo ciekawe ;).
Pozdrawiam Tomasz G.
|