Data: 2004-10-21 14:00:00
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Eulalka" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:cl8bg3$on2$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> Skłaniam się ku tezie Ani K, że rozmawiamy o
> różnych sprawach. Ty o czystej, nieuzasadnionej
> złośliwości a ja o cynicznym czasem, nie
> pozbawionym ironii dowcipie.
A ja mam wrażenie, że rozmawiamy jednak o tym samym. Twierdzę, że cyniczny,
złośliwy dowcip rani. Rani nawet przyjaciół i czasem tego po prostu się nie
zauważa. A złośliwość to złośliwość- nie ma znaczenia czy uzasadniona czy
nie, czy wśród przyjaciól czy wśród obcych..
Wiadomo, że rozmawiam
> tak tylko w gronie mi znanym, w którym wiem kto ma
> krzywe zęby czy nogi. Nie bój sie - nie powiem
> tego Tobie, jak Cię spotkam na ulicy
> Więc chyba nie zakładasz, że przyjaźnię sie z
> ludźmi, którzy walą tak że aż zatyka? Nie
> rozróżniasz poczucia humoru i ironii od zwykłego
> chamstwa? Od chamastaw zatyka - i wierz mi - nie
> raz sie z tym spotkałam.
Nie zgadzam się z tym, że brak odporności na złośliwe, cyniczne i ironiczne
wypowiedzi to brak poczucia humoru. To absolutna bzdura. Ludzie mają różną
wrażliwość.
A gdzie przebiega ta delikatna linia pomiędzy chamstwem a złośliwością? Dla
każdego człowieka gdzie indziej niestety. Mnie osobiście bardzo boli ironia,
sarkazm i złośliwość. Bardziej niż otwarte chamstwo. Chamowi możesz
przynajmnij splunąć pod nogi i poczujesz się lepiej. A co z uśmiechająca się
"przyjaciółką", która bawi towrzystwo Twoim kosztem?Co zrobisz- będziesz
lepsza w zjadliwości? Sorry- nie dla mnie te klimaty.
> Natomiast żart, nawet uderzający w moje przywary
> nie jest w stanie mnie bardzo zaboleć. najczęściej
> nie my sami lecz inni widza w nas wady, jakich
> sami nie dostrzegamy. Łatwiej mi przyjąc to w
> żartach i sie z siebie samej pośmiać niż usłyszec:
> "Słuchaj, musze Ci powiedzieć, że masz krzywy nos"
> Rozumiesz teraz?
Nie rozumiem czemu ktokolwiek musi mi uświadamiać, że mam krzywy nos. Co ja
lustra nie mam? Jak juz to wolę aby podkreślał ładne nogi...
Potrafię żartować z siebie- jestem w tym bardzo dobra po szkolnym treningu z
rudością, ale robię to bez złośliwości i nie lubię ludzi złośliwych.
>
> >>chyba, bo potraię powiedzieć, że "mój krzywy nos
> >>nie może być przedmiotem żartów, pożartujmy z
> >>zębów" ;)
> >
> >
> > Sorry- ale dla mnie to jakoś nie jest zabawne a raczej smutne!
>
> No wybacz - na krzywy nos jestem skazana,
> polubiłam go nawet. Co mam robić? popłakać sie jak
> tylko ktoś go zauważy?
Odpowiedź jest smutna Eulalko- odpowiedź.
Ja tam pewnie skomentowałabym to jakoś tak " Szkoda, że go nie widziałeś po
miesięcznym alkoholowym ciągu- kolor fioletowy pasuje do kształtu jak ulał?"
Poza tym - co to za subtelni ludzie wokół Ciebie sie kręcą? Cóż tacy
spostrzegawczt na temat tego nosa? A może Oni go wcale nie widzą a Ty tak na
wszelki wypadek reagujesz, co?
Kaśka
|