Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 336


« poprzedni wątek następny wątek »

161. Data: 2004-10-23 21:07:32

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

Eulalka wrote:

>> To znaczy, że tworzy się jakis podział my i Oni.
>
> To chyba naturalne - dyskutanci dzielą się na tych, co rozumieją pewnien
> punkt widzenia i na tych co go negują. Pierwszy raz tu jesteś?

Negacja nie oznacza braku rozumienia.



Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


162. Data: 2004-10-24 07:34:25

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Kaszycha" <k...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:clegr5$dop$1@theone.laczpol.net.pl...
> Użytkownik Kaszycha napisał:
>
>
> > To znaczy, że tworzy się jakis podział my i Oni.
>
> To chyba naturalne - dyskutanci dzielą się na tych, co rozumieją pewnien
> punkt widzenia i na tych co go negują. Pierwszy raz tu jesteś?

Według mnie to nie jest naturalne. Ludzie mogą coś doskonale rozumieć ale
tego nie wprowadzać w swoje życie. Ja doskonale rozumiem Twoje i Ani K
postrzeganie złośliwości ale nie mam zamiaru tak postępować. Jakoś szczerze
mówiąc pierwszy raz zobaczyłam - dopisek, że tylko kilka osób ZROZUMIE co
chcesz przekazać.


> > Naprawdę dowcip ni ekoniecznie musi być złośliwy- jak się trochę
wysilisz
> > wyjdzie tylko na dobre....
>
> E.... a komu?
> Sięgasz w głąb mojej natury i próbujesz ją dopasowac do swoich wzorców -
> a ja Ci macham paluszkiem.

Machaj sobie machaj- ja tam się nie boję!

Nie rób tego - ja nie przekonuję Cię, byś
> była ironiczna, cyniczna, czy złośliwa. Ja przedstawiam swój punkt
> widzenia.
Dokładnie robie tak samo!
Więc bądź łaskawa przyjąć mnie taką jaka jestem. Akceptować
> nie musisz, ale nie próbuj zmieniać.
Akceptuję Ciebie wraz ze złośliwością, której nie lubię. Warto jednak
poszerzyć swoje horyzonty, dokonywać czasem czegoś zaskakującego nawet dla
siebie i do tego namawiam i Ciebie i wszystkich. W sumie pierwszy raz
zastanowiłam się też nad tym, że może Ty Eulalko i inni złośliwi- po prostu
nie umiecie inaczej się bawić i dlatego tak twardo trzymacie się tego co
znacie?


Pozdrawiam
Kaśka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


163. Data: 2004-10-24 11:45:35

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "UlaD" <u...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Crony" <a...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cle1at$j13$1@inews.gazeta.pl...

> To bardzo łatwe powiedziec sobie:
> "jestem bezkompromisowy/a w zachowaniu i w mowie, jestem złośliwy/cyniczny
> bo tak lubię, krytykuję jak chcę i kogo chcę, bo sam tez nie boję się
> krytyki." Znacznie trudniej przychodzi empatia, refleksja nad tym, co
czuje
> druga osoba, co ją faktycznie cieszy a co ją może zaboleć. Wiele z
> przykrości, jakie ludzie sobie nawzajem sprawiają bierze się nie tyle ze
> złej woli, co właśnie z braku empatii.

Ogladalam Eulalke na zdjeciach i uwazam, ze jesli chodzi o wyglad nie ma
sobie nic do zarzucenia (a przynajmniej nic co mogla by zmienic, typu tusza,
nieodpowiednie ubranie, nieudana fryzura itp>). Sadze równeiz, ze jest
inteligentna, pracowita, pewna siebie, potrafi sobie poradzic w życiu. I dla
takiej osoby różne żarty sa albo nietrafione, albo trafiaja na na tyle duze
poczucie wlasnej wartosci, że mozna do nich podejsc z wyzszoscia - mnie to
nie dotyczy, mnie to nie boli. Ale tez jestem pewna, ze znalazly by sie
tematy, z których żarty by zabolały, moze zarty z dzieci, moze z jakichs
zdarzeń w zyciu. Oczywiscie takie żarty bylo by to grube chamstwo, ale moze
dana osoba uwazalaby je tylko jako wet za wet? A ktos inny moze poczuc ból
przy zarcie "tylko" z powodu tuszy, lub braku w uzebieniu, bo jest to dla
niego bolaca i wstydliwa sprawa (brak silnej woli przy odchudzaniu, brak
kasy na dentyste).

Pozdraiwma - Ula


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


164. Data: 2004-10-24 13:32:31

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Kaszycha" <k...@n...pl> wrote in message
news:clfm3u$2sa$1@atlantis.news.tpi.pl...
> W sumie pierwszy raz
> zastanowiłam się też nad tym, że może Ty Eulalko i inni złośliwi- po prostu
> nie umiecie inaczej się bawić i dlatego tak twardo trzymacie się tego co
> znacie?

a to jest dobra i trafna mysl! mam taka kolezanke, ktora nigdy z zaszadzie nie
"zazartuje" inaczej, niz przez jakis docinek, czy
wlasnie sarkazm. nie moze zrozumiec, ze to wcale nie jest dla wielu
smieszne, uwaza, ze to przeciez taka forma zartow, wiec powinno
byc smieszne a przynajmniej nie obrazliwe. ostatnio doszla do wniosku, ze to ludzie
nie znaja sie na zartach.

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


165. Data: 2004-10-24 14:54:16

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik UlaD napisał:

> Ogladalam Eulalke na zdjeciach i uwazam, ze jesli chodzi o wyglad nie ma
> sobie nic do zarzucenia (a przynajmniej nic co mogla by zmienic, typu tusza,
> nieodpowiednie ubranie, nieudana fryzura itp>). Sadze równeiz, ze jest
> inteligentna, pracowita, pewna siebie, potrafi sobie poradzic w życiu. I dla
> takiej osoby różne żarty sa albo nietrafione, albo trafiaja na na tyle duze
> poczucie wlasnej wartosci, że mozna do nich podejsc z wyzszoscia - mnie to
> nie dotyczy, mnie to nie boli.

Hm.... no zawstydziłaś mnie teraz.

Tak na serio - trochę kreuję się na zimną wydrę, wychodząc z założenia,
że jak masz miękkie serce to musisz mieć twardy tyłek. Z tym drugim
zawsze miałam problem, więc pracuję teraz nad pierwszym ;)

Eulalka

PS. Tak na prawdę - duży dystans do siebie bardzo pomaga - często
sytuacje konfliktowe lepiej i zdrowiej obrócić w żart.
Zresztą - poniekjąd to pewnie i wina sposobu pracy - nie jestem łatwym
współpracownikiem, bywam szorstwa i nie miła - ale ZAWSZE wiadomo czego
oczekuję i czego chcę. I przyznam, że z ludźmi mojego pokroju
współpracuje mi się o niebo łatwiej niż z zakompleksionymi, którzy - jak
się ich opier* potrafią tylko skarżyć (całe szczęście, że szefostwo się
na skargi uodporniło) ;)
Żeby było ciekawiej - Ci, z którymi mogę pożartować, są moimi czarnymi
koniami - ludźmi którzy nie zawodzą. Mięczaki zazwyczaj odpadają po
pierwszym zawaleniu sprawy. Sorki - nie mam czasu na cackanie się z
jajkami ani w życiu ani w pracy. A poryczeć to sobie mogę w łazience(jak
sobie przypomnę jak to się robi) ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


166. Data: 2004-10-24 15:33:42

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@w...pl> wrote in message
news:clgfhd$skq$1@theone.laczpol.net.pl...

> Tak na serio - trochę kreuję się na zimną wydrę, wychodząc z założenia, że jak masz
miękkie serce to musisz mieć twardy tyłek. Z
> tym drugim zawsze miałam problem, więc pracuję teraz nad pierwszym ;)

jednym slowem imo boisz sie krytyki, i atakow. bola
cie, wiec wolisz ubrac pancerz i sie z nim obnosic, zeby
nie bylo widac przed innymi a nawet isamym soba, ze
cos cie zabolalo.


> Zresztą - poniekjąd to pewnie i wina sposobu pracy - nie jestem łatwym
współpracownikiem, bywam szorstwa i nie miła - ale ZAWSZE
> wiadomo czego oczekuję i czego chcę.

to chyba o asertywnosc nie za bardzo swiadczy(?). bo wcale
nie trzeba byc szorstkim, a niemilym, zeby cos
umiec wyegzekwowac.

> I przyznam, że z ludźmi mojego pokroju współpracuje mi się o niebo łatwiej niż z
zakompleksionymi, którzy - jak się ich opier*
> potrafią tylko skarżyć (całe szczęście, że szefostwo się na skargi uodporniło)

mozliwe, ze twoje opie* jest po prostu nieprofesjonalne,
nie przystoi w relacjach procowniczych.

> Żeby było ciekawiej - Ci, z którymi mogę pożartować, są moimi czarnymi koniami -
ludźmi którzy nie zawodzą.

czy sa to zarty z rodzaju "zimna wydra"?

>Mięczaki zazwyczaj odpadają po pierwszym zawaleniu sprawy.

nie kazdy umie podolac stresowym sytuacjom. jednak
opier* nie jest imo sposobem na tego zaradzenie.
no chyba, ze sie ma pracownikow pod dostatkiem, i sie
ma pieniadze na stala rotacje w pracy.

> Sorki - nie mam czasu na cackanie się z jajkami ani w życiu ani w pracy.
.A poryczeć to sobie mogę w łazience(jak
> sobie przypomnę jak to się robi) ;)

nie ma to jak dobre communication skills ;)

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


167. Data: 2004-10-24 15:40:51

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Karolina \"duszołap\" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a wrote:

> iwon(k)a

Rany, no nie sądziłam, że kiedyś to napiszę, ale Iwonko -- ZGADZAM SIĘ Z
TOBĄ! Niesamowite, nie? ;]


Pozdrawiam,
Karola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


168. Data: 2004-10-24 15:56:41

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

""Karolina \"duszołap\" Matuszewska"" <g...@i...wytnij.pl> wrote in message
news:clgika$cbr$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Rany, no nie sądziłam, że kiedyś to napiszę, ale Iwonko -- ZGADZAM SIĘ Z TOBĄ!
Niesamowite, nie? ;]

no, prawie zakrztusilam sie winogronem!!!!


iwon(k)a,
ps juz wiecej nie bede jadla przy kompie:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


169. Data: 2004-10-24 16:05:17

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: Eulalka <e...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Iwon(k)a napisał:

> jednym slowem imo boisz sie krytyki, i atakow. bola
> cie, wiec wolisz ubrac pancerz i sie z nim obnosic, zeby
> nie bylo widac przed innymi a nawet isamym soba, ze
> cos cie zabolalo.

Jedynie tych bezpodstawnych, wobec, których nie można znaleźć
argumentów. Wszystkie inne biorę na rogi.

> to chyba o asertywnosc nie za bardzo swiadczy(?). bo wcale
> nie trzeba byc szorstkim, a niemilym, zeby cos
> umiec wyegzekwowac.

To nie kwestie egzekucji ale przepracowania, zmęczenia, nostroju. Nie
jestem z tych co zawsze mają przylepiony usmiech na twarzy. Kiepsko mi
idzie udawanie. Jestem dość emocjonalna i zazwyczaj widać to nie tylko
po mnie, ale we wszystkim co robię - ot - ten typo tak ma.

> mozliwe, ze twoje opie* jest po prostu nieprofesjonalne,
> nie przystoi w relacjach procowniczych.

Można owijać w bawełnę, udawać, że nic się nie stało lub gryźć w sobie o
robić coś za innych, by zrobić lepiej - żaden ze sposobów mi nie
odpowiada. Więc czepiam sie, jak mam powód, od razu. Akcja - reakcja. I
zdecydowanie lepiej zrobić to na wesoło z nutą sarkazmu, niż się drzeć
na człowieka. Po pierwsze zmniejsza dystans, po drugie nie rodzi strachu.

>
>> Żeby było ciekawiej - Ci, z którymi mogę pożartować, są moimi czarnymi
>> koniami - ludźmi którzy nie zawodzą.
>
>
> czy sa to zarty z rodzaju "zimna wydra"?

Najczęściej. Czasem gorzej ;)

> nie kazdy umie podolac stresowym sytuacjom. jednak
> opier* nie jest imo sposobem na tego zaradzenie.

Opier*, to opier* - cała rzecz w tym JAK to sie robi. Nie zależy mi, by
potem bano się mnie i szeptano za plecami.

Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


170. Data: 2004-10-24 16:19:51

Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Eulalka" <e...@w...pl> wrote in message
news:clgjmh$cd8$1@theone.laczpol.net.pl...

>> jednym slowem imo boisz sie krytyki, i atakow. bola
>> cie, wiec wolisz ubrac pancerz i sie z nim obnosic, zeby
>> nie bylo widac przed innymi a nawet isamym soba, ze
>> cos cie zabolalo.
>
> Jedynie tych bezpodstawnych, wobec, których nie można znaleźć argumentów. Wszystkie
inne biorę na rogi.

bo bola. nie warto sie krygowac na szorstka, bo wtedy
otoczenie wiecej zadaje ciosow. lepiej pokazac, ze boli,
wtedy mniej bedzie atakow. a procent "zlosliwcow z premedytacja"
wciaz bedzie tez sam.
>
>> to chyba o asertywnosc nie za bardzo swiadczy(?). bo wcale
>> nie trzeba byc szorstkim, a niemilym, zeby cos
>> umiec wyegzekwowac.
>
> To nie kwestie egzekucji ale przepracowania, zmęczenia, nostroju.

napisalas, ze taki masz sposob pracy. zakladam,, ze zlego
nastroju czy tez przepracowania nie odczuwasz 24/7. kazdy ma
zly humor. nie ma jednak gorszej rzeczy jak szef, czy
wspolpracownik ktory ma zly nastoj i odreagowuje to
w pracy. rozbija prace i pracownikow na lopatki.

> nie jestem z tych co zawsze mają przylepiony usmiech na twarzy.

bo go nie trzeba miec. ale opanowac sie watro.

>Kiepsko mi idzie udawanie.

jw. nie jest to kwestia udawania, ale nie odreagowywania
na innych.

> Jestem dość emocjonalna i zazwyczaj widać to nie tylko po mnie, ale we wszystkim co
robię - ot - ten typo tak ma.

ja wiem, mam podobnie. trzeba pracowac nad soba, bo
rozklada to pracownikow i prace. w sumie obraca sie
to przeciwko samemu sobie.

>> mozliwe, ze twoje opie* jest po prostu nieprofesjonalne,
>> nie przystoi w relacjach procowniczych.
>
> Można owijać w bawełnę, udawać, że nic się nie stało lub gryźć w sobie o robić coś
za innych, by zrobić lepiej - żaden ze sposobów
> mi nie odpowiada. Więc czepiam sie, jak mam powód, od razu. Akcja - reakcja.

nie, nie, nie. mozna cos powiedziec, ale w soposb profesjonalny,
stanowczy, kulturalny. nie jest to udawania, czy gryznienie w sobie.
trzeba sie czepic jesli jest ku temu powod, ale nie wtedy kiedy
sie ma zly humor, albo walic prosto z mostu.


> I zdecydowanie lepiej zrobić to na wesoło z nutą sarkazmu, niż się drzeć na
człowieka.

nie ma innej opcji? w kazdej z nich zwiara sie element
ponizajacy druga osobe. bardzo zle podejscie.

> Po pierwsze zmniejsza dystans, po drugie nie rodzi strachu.

jak sama piszesz, dystans zwieksza, pracownicy sie
skarza, jednym slowem, jakos to nie dziala.

>> czy sa to zarty z rodzaju "zimna wydra"?
>
> Najczęściej. Czasem gorzej ;)

nie kazdy ma zamiar tolerowac zly humor szefowej.


>> nie kazdy umie podolac stresowym sytuacjom. jednak
>> opier* nie jest imo sposobem na tego zaradzenie.
>
> Opier*, to opier* - cała rzecz w tym JAK to sie robi. Nie zależy mi, by potem bano
się mnie i szeptano za plecami.


wlasnie o tym pisze "jak" sie to zrobi. jesli zrobi sie
zle, wtedy sa szepty za plecami i niepotrzebny cichy
konflikt. praca jest rozlozona na lopatki.

iwon(k)a
>
> Eulalka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 30 ... 34


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

alimenty
książki o rodzinie?
mam doła jak nie wiem
Już się na razie pożegnałem, ale dopowiem.
Witam i swatanie:P

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »