« poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2004-10-26 07:31:21
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik Xena napisał:
>>>Eulalka, co jak strzeliła gafę, to do dzis ją
>>>podejrzewają o romans z szefem :(
>>
>>Ej no, nie bądź taka, dawaj tu zaraz te pikantne szczegóły!
>
>
> popieram prośbę Hanki :-)
>
Nic z tego - jeszcze Amelka potem wywlecze ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2004-10-26 07:51:27
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!
Użytkownik "Xena" :
>
> A jak się skończyło? Przeprosił koleżankę czy olał sprawę?
>
Jak na razie nie mieli w ogóle okazji się spotkać i chyba przez najbliższe
3 -4 miesiące się nie spotkają.
Nie żeby specjalnie, ale po prostu tak wychodzi.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2004-10-26 07:53:40
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik "Eulalka" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
news:clkufl$g4v$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik Xena napisał:
>
> >>>Eulalka, co jak strzeliła gafę, to do dzis ją
> >>>podejrzewają o romans z szefem :(
> >>
> >>Ej no, nie bądź taka, dawaj tu zaraz te pikantne szczegóły!
> >
> >
> > popieram prośbę Hanki :-)
> >
> Nic z tego - jeszcze Amelka potem wywlecze ;)
Nie żebym prowokowała, ale nie zauważyłas jeszcze, że Amelka to ja? ;-)
Czyli dopiero na jakimś potkaniu na zywca opowiesz? Trzymam za słowo. Potem
spotkam się z Hanką i jej opowiem. A potem Hanka komuś. Znasz zabawe w
głuchy telefon, kochana nie wywyniesz się już od tych pikantnych szczegółów,
które zostaną dorobione po drodze ;-) Żeby było jeszcze pikantniej wmieszam
w to Z. Boczka ;-) Już mi sie podoba, własciwie to nie musisz nic mówić,
sami se opowiemy jak to Eulalka z szefem ten tego ;-)
--
Pozdrawiam
Tatiana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2004-10-26 08:43:40
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik Xena napisał:
> Czyli dopiero na jakimś potkaniu na zywca opowiesz? Trzymam za słowo. Potem
> spotkam się z Hanką i jej opowiem. A potem Hanka komuś. Znasz zabawe w
> głuchy telefon, kochana nie wywyniesz się już od tych pikantnych szczegółów,
> które zostaną dorobione po drodze ;-) Żeby było jeszcze pikantniej wmieszam
> w to Z. Boczka ;-) Już mi sie podoba, własciwie to nie musisz nic mówić,
> sami se opowiemy jak to Eulalka z szefem ten tego ;-)
Z.Boczkiem mi tutaj się nie zasłaniaj!
Eulalka
PS.Widziałaś poimprezowe fotki?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2004-10-26 10:10:35
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Kaszycha wrote:
> Używam słowa przepraszam normalnie jak każdy i oczywiście, że przechodząc w
> drzwiach również mówie- przepraszam bardzo......
>
> Jednak nie uważam za słuszne używanie tego słowa w stosunku do Pani, która
> maluje paznokcie, nie odpowiada na "Dzień Dobry" i prezentuje zachowanie
> jakiego byłam świadkiem. Może dla wielu to jest agresja, ukryte albo
> nieukryte chamstwo, dwulicowość, złośliwość i co tam jeszcze chcecie- ale
> dla mnie jest to reakcja adekwatna do sytuacji w której uczestniczyłam. O
> wiele, wiele bardziej naturalna niż ugrzecznione- Mogłabym Panią prosić.....
> Fuj!
> I nie znoszę złośliwości i chamstwa na codzień- nie bawię się kosztem moich
> przyjaciół i znajomych- a złośliwośc na temat brudnych paznokci to jednak
> zupełnie co innego niz żart na temat dziury w zębie, krzywych nóg czy
> nadwagi.
Serio tak myślisz? Ja nie widzę różnicy.
Poza tym ja nie oceniam, czy Twój zwrot do ekspedientki był słuszny czy
nie, a jedynie to, że _był_ złośliwy i agresywny. Czasem trzeba kogoś
"ustawić do pionu", żeby zachowywał się jak należy, być może złośliwe
przygadanie jest jedynym, co na tę osobę skutkuje. _Możliwe_ jest więc,
że inny zwrot do sprzedawczyni nie odniósłby porządanego skutku;
możliwe, że ona reaguje tylko na złośliwość i agresję, bo tych, co mówią
"Przepraszam, czy mogę" wdeptuje w ziemię. (Możliwe jest też, że każdy
klient traktuje ją z góry, więc obecnie swoje paznokcie traktuje z
większą atencją, niż klientów.) Więc tak jak mówię -- nie w tym rzecz,
czy postąpiłaś dobrze czy źle mówiąc w ten sposób, ale w tym, że z
której strony by nie spojrzeć to _było_ agresywne i złośliwe. Jeśli
uważasz, że to była adekwatna do sytuacji reakcja, to przyjmij, że
czasem agresja i złośliwość są właśnie adekwatne do sytuacji. I zobacz
-- kilka osób Ci powiedziało, że to było agresywne, ale Ty brniesz
dalej, że nie było, bo przecież skoro Kaszycha głośno manifestuje
absolutną niezdolność do zachowań agresywnych, brzydzi się nimi itp., to
mogła panią potraktować najwyżej "adekwatnie", ale na pewno nie
"wrednie". Przy czym dla mnie ta implikacja wcale nie jest oczywista, bo
chociaż sama też nie uważam, aby złośliwość była jakimś sposobem na
życie, to jednak wiem, że czasem _muszę_ być złośliwa i agresywna, żeby
nie dać się "zjeść w kaszy".
Pozdrawiam rudo ;]
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2004-10-26 11:08:20
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik "Karolina "duszołap" Matuszewska" <g...@i...wytnij.pl> napisał
w wiadomości news:cll7rr$daj$1@atlantis.news.tpi.pl...
Karolino- na samym początku tej dyskusji pisałam, że bywam złośliwa choć
mnie to nie cieszy, nie raduje i nie jest powodem do chwały! W innym- o
teściach pisałam, że dla ludzi wrednych jestem wredna- bo to jest prawda.
Ale nie zgadzam się, że należy usprawiedliwiać wiele agresywnych i
złośliwych zachowań jako "specyficzne" poczucie humoru i traktować jako
jedyny słuszny sposób na życie nawet jeśli komuś to super odpowiada i to
jest to przeciwko czemu protestuję i o ile pamiętam podzielałaś te opinię.
Wiele osób pisze, że zachowałam się agresywnie- ale to wcale nie znaczy, że
to prawda. Faktem jest, że dało mi to dużo do myślenia- bo niektóre
argumenty są bardzo trafne. Obiecuję solennie, że już w życiu nie spytam
sprzedawczyni- czy jej nie przeszkadzam. Będę zwracać większą uwagę na
słowa- ale i tak nie zgadzam się z opinią, że jestem osobą agresywną i
złośliwą- bo to nieprawda.
Pozdrawiam również rudo ( fajne słoneczko i piękne rude, jesienne dookoła
mnie)
Kaśka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2004-10-26 11:49:36
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cljn3j$g3n$2@theone.laczpol.net.pl...
> Użytkownik Ania K. napisał:
>
>
> > Czyżbyś to jednak Ty miała kompleksy?
> > Może dlatego doszukałaś się tego u mnie i Eulalki, bo ja jakoś nie mogę
się
> > tego u siebie doszukać.
> >
>
> A tez szukałaś?
Nie szukałam tylko poradziłam sobie z tymi co kiedyś miałam - zmieniłam lub
zaakceptowałam :)
>
> Eulalka, co już myslała by okularki zmienić na lepsze ;)
Może lupa pomoże ;)
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2004-10-26 12:00:32
Temat: Re: Czy jest ktoś, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Użytkownik "Eulalka" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:cljn5o$g3n$3@theone.laczpol.net.pl...
> Siem pozamiataj ;)
Już siem zmiatam i nie latam ;)
>
> Eulalka
>
> PS. Tylko gdzie ta szczęka? Gdzie ta cholerna szczęka?!
No własnie jakos nikt nie rozumie przez to mego bełkotu :)
--
Pozdrawiam
Ania >:-)<-<
gg 1355764
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2004-10-26 13:34:26
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!"puchaty" <p...@b...pl> wrote in message
news:laxersxxb8rh$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov
...
> No co się dziwisz. Rzadko się zgadzamy (az pomyślałem, że może
> wyliniałem;-)
nie wiem doprawdy co w tym dziwnego, ze sie ludzie
moga zgodzic, nawet jesli siedza w roznych okopach.
no ale skoro, mialbys miec jakies problemy z owlosieniem
to juz lepiej tez sie zdziwie ;)
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2004-10-26 16:47:01
Temat: Re: Czy jest kto?, komu mogę całkowicie zaufać.Ważne!Iwon(k)a wrote:
iz pracownik zamiast skupic sie na bledzie jaki
> popelnil, skupia sie na tym, iz zostal obrazony. masz racje,
> autorytet lezy wtedy w gruzach, a pracownik na pewno
> nie ma wiekszej motywacji, niz ja mial wczesniej.
Pies ganiał takiego pracownika razem z jego motywacją. A jaką on miał tą
motywację, skoro nie zrobił nawet pojutrze tego, co miał zrobić trzy dni
wcześniej, przez co naraził firmę na straty?
--
Pozdrawiam
Justyna, co zareagowałaby pewnie tak samo, jak Eulalka.
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło."
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |