Data: 2004-10-17 14:28:35
Temat: Re: Czy kto? wie?
Od: "Jacek" <j...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Zygmunt Switala" <z...@s...dynup.net> napisal w
wiadomosci news:2tf0f7F200f8nU1@uni-berlin.de...
> Jacek wrote:
> Zeby mogla sie poczuc urazona musialaby o tym wiedziec. Zdolnosci
> telepatycznych nie biore pod uwage.
Moim zdaniem mogla to odczuc.
> a) napisal ze zona tak stwierdzila i pisemnie, dla naszego uzytku ocenil
te
> stwierdzenie jako wymysl.
Tak wlasnie bylo
> b) nie napisal, ze w rozmowie ze swoja zona okreslil te - zdaniem Jacka
> bardzo wartosciowe slowa - mianem wymyslu.
Tego nie napisal. Ale potwierdzil ze to slowo uzyl wlasciwie, traktujac
slowa zony jako wymysly.
> Chodzilo o bezpodstawnosc. Rcje miec mogla jego zona gdyby z nim brala
> udzial w jakim spotkaniu swojego towarzystwa i tam Sokrates narozrabialby.
> Poniewaz - wg tekstow Sokratesa :o) - nigdy nie doszlo do jego udzialu w
jej
> spotkaniach towarzyskich, nie wiemy do czego mogloby dojsc.
Moim zdaniem wzial udzial w jakies jednej lub dwóch spotkaniach i cos tam
sietam wydarzylo.
Szkoda ze Sokrates nie chce odpowiedziec na kilka pytan, wtedy naszego sporu
by nie bylo.
> Oczywiscie ze nie napisales ze sklamal :o).
Wypadalo by przeprosic.
> Mimo ze Sokrates napisal ze nie
> mial kontaktow z jej towarzystwem pisales o tym ze jakis incydent musial
> zaistniec. Jak mogl cos narozrabiac w towarzystwie w ktorym go nie bylo ?
Tego nie napisal.
> Wymysly malzonki Sokratesa byly dla ich zwiazku szkodliwe i swiadczyly o
jej
> braku szacunku dla niego.
Moim zdaniem nie byly to wymysly, niestety nie dowiemy jak bylo naprawde.
> Dlaczego uzycie slowa "wymysl" wobec "czegos wymyslonego, nie znajdujacego
> potwierdzenia w rzeczywistosci" ma byc niewlasciwe ?
Dla mnie te slowa oznaczaja brak szacunku dla slów zony.
Co dla Ciebie to nie wiem.
> A wiec w ocenie sytuacji Sokratesa opierasz sie nie na jego relacji, tylko
> na swoich wymyslach :o)
Dopóki nie odpowie na moje pytania tak wlasnie bede robil.
Jacek
|