Data: 2012-02-22 16:39:24
Temat: Re: Czy ktoś przeprosi za wyzwiska?
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2012-02-22 10:45, niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2012-02-21 17:41, Qrczak pisze:
>> Dnia 2012-02-21 16:00, niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>> W dniu 2012-02-21 15:25, Qrczak pisze:
>>>> Dnia dzisiejszego niebożę zażółcony wylazło do ludzi i marudzi:
>>>>>
>>>>> Państwo ma zapewnić minimum socjalne. MINIMUM. Jak ktoś chce
>>>>> wiecej, czyli tzw. 'godnej emerytury', to musi skrobać na to
>>>>> we własnym zakresie.
>>>>
>>>> A co to jest to MINIMUM socjalne? Że albo płacisz czynsz za norę jakąś
>>>> albo żresz suchy chleb podkradziony koniu?
>>>
>>> Prawdę mówiąc - nie wiem. Generalnie - świat jest popieprzony
>>> i niesprawiedliwy. Jak ktoś ma większe aspiracje, niż cieszyć
>>> się z tego, że oddycha, to ...
>>> A nasza przyszłość zależy od tego, czy silniejsi będą Ci, co cośkolwiek
>>> mają, czy Ci, co nie mają nic. Jak Co drudzy - to armageddon
>>> i układamy wszystko od nowa. Wtedy mieć ze sobą trochę cjanku
>>> dla siebie i rodziny, bo inaczej być może trzeba będzie
>>> wyłazić z szamba wciągając w nie innych, a ja raczej podziękuję.
>>> Zakładając jednak, że armageddonu nie będzie - to trzeba kombinować,
>>> żeby być po stronie tych, co coś mają. Można założyć, że w świecie
>>> bez armageddonu prawo własności i trwałości instytucji
>>> ubezpieczeniowych będzie się mieć bardzo dobrze a razem z nimi Ci,
>>> którzy się na tym oparli. Tylko trzeba dzisiaj odrobić dobrze
>>> zadnie z tego, jak odróżniać prywatne ubezpieczenia emerytalne
>>> od gier spekulacyjnych, czyli różniastych funduszy inwestycyjnych,
>>> które obiecują duży zysk razem z dzieleniem się ryzykiem.
>>
>> Coś a'la poniższe:
>> http://remekdabrowski.blox.pl/2012/02/Kredyt.html
>
> Powiedzmy tak: trochę się znam na finansach, a moi znajomi - jeszcze
> bardziej :) Piszę oprogramowanie, które obsługuje produkty finansowe,
> a moi znajomi definiują wymagania do tych produktów.
>
> Moje powyższe uproszczenie było 'na serio': albo koniec
> świata i całego systemu finansowego, albo ... albo stare,
> sprawdzone rozwiązania stosowane przez Niemców od dziesięcioleci
> :) Innych możliwości nie widzę, właściwie to pierwsze też nie jest
> żadną 'możliwością' - chociaż w Gdyni nieźle prosperuje ponoć
> firma, która kroi sztabki złota na mniejsze i sprzedaje.
> Tzn. po końcu świata złoto utrzyma wysoką wartość, więc jak ktoś
> poważnie bierze taki scenariusz i chce się przed nim zabezpieczyć ...
>
> Aha - jest różnica między bankiem a instytucją ubezpieczeniową.
> Można powiedzieć, ze w tych drugich panują wyższe standardy
> i zabezpieczenia. Banki doją, ubezpieczyciele liczą.
Wyższe standardy dojenia.
Qra
--
Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić.
|