Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Czy lekarz był mądry? Re: Czy lekarz był mądry?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Czy lekarz był mądry?

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-05-04 09:45:38
Temat: Re: Czy lekarz był mądry?
Od: x...@p...onet.pl
Pokaż wszystkie nagłówki

JB wrote:
>
> Zdaje sie, że nie całkiem.
>
> >> - leczenie kataru siennego Depo-Medrolem przez lekarza rodzinnego w USA
> >
> >No ta kwestie , z pomoca Piotra to juz sobie wyjasnilismy...
> >
>
> Nie ma tam takiego stwierdzenia.

Dla mnie sprawa jest wyjasniona. Czasami stosuje sie rowniez KENALOG.


> Jest stwierdzenie: oszczędzał na rtg?
> Dla ułatwienia: to co widać na końcu rzeczonego stwierdzenia, to znak
> zapytania.

Ja uzywam Agenta, ktory nie rozpoznaje "narodowych" fonts. Musialbym miec zbyt
wiele tych fonts zainstalowanych... Wiec pozostaje przy znakach ASCII (lub
powiedzmy ) = przy literach alfabetu lacinskiego. Jezeli cos przeoczylem to
przepraszam.


> >
>
> Historia oczywiście do bani. Nikt badania rtg nie zalecił (przy
> okazji: matka zwróciła też uwagę na to, że lekarz nie zbadał np.
> węzłów chłonnych dziecka). Zalecono tylko paracetamol, tłumacząc, że
> to tylko przeziębienie. Ponieważ gorączka rosła i dziecko czuło się
> coraz gorzej, ponownie poszła do lekarza i ponownie została
> zapewniona, że to przeziębienie. Ponieważ matka jest lekarzem
> (wprawdzie dermatologiem, ale czuła, że coś nie gra) wsadziła dziecko
> do samolotu i odesłała do Polski. Czy i ile płaciła - tego nie wiem,
> bo nic nie wspominała.

No tak, typowe podejscie dla "polskiego odwiedzajacego". Zwazywszy, ze miedzy
Kanada i Polska jest pare tysiecy kilometrow. I trwa taka podroz (nawet z
Toronto) wiecej niz 8 godzin.
Niestety nie buduje to zaufania do polskich lekarzy, a dermatologow w
szczegolnosci. Zwazywszy, ze bez problemow, jak pisalem, mogla matka wziasc
dziecko do kazdego innego FP lub do pediatry. Tylko, ze to oczywiscie
kosztuje.... !



>
> Nie leczę dzieci, ale prosto z lotniska dziecko trafiło do szpitala,
> więc zakładam, że stan ten taki znowu lekki nie był. Podejrzenie
> zapalenia płuc wysunął lekarz izby przyjęć na podstawie badania
> przedmiotowego i podmiotowego, a potwierdził to badaniem rtg. Podanie
> antybiotyku spowodowało szybką poprawę.

Nie uwazasz, ze po spedzeniu ponad 8 godzin w samolocie, przy nienajlepszej
wentylacji (jakby nie bylo) = stan pacjenta nie ulegl poprawie. Co wiecej -
szanse superinfekcji bakteryjnej byly wcale solidne ?

>
> >
> >No wiec jak matka sie o tym wszystkim dowiedziala to wsadzila dziecko do
> >samolotu i odeslala do Polski. Widocznie nie bylo dziecko w stanie ciezkim -
> >skoro podroz znioslo. Co tylko uprawdopadabnia moja interpretacje,
> > ze chodzilo
> >tutaj o sprawe wirusowa.
> >
>
> W Polsce nie. A w Kanadzie tak się leczy?

Sames sobie odpowiedzial.

>
> >Czy w Polsce wirusowe zapalenie pluc leczy sie u 6 letniego dziecka
> >antybiotykami ?
> >
>
> Dobrze, jeśli o tym wie. A wiedzieć nie musi.

A moze warto czasami. Czy w Polsce nie robi sie serologii na wirusy ?

>
> >Jezeli pacjent jest chory-chory to zawsze moze w Kanadzie zglosic sie
> >bezposrednio do szpitala. Nie potrzeba zadnego skierowania. Od nikogo... Co
> >rowniez odnosi sie do 6-latka z zapaleniem pluc.
> >
>
> Jak już wspomniałem - interpretacja do bani.

Widocznie jest Ci tak wygodnie. Ale niestety ta Twoja interpretacja nie ma nic
wspolnego z kanadyjska rzeczywistoscia.

>

> Jak ktoś nie jest "permanent resident" to widać ucieka, zwłaszcza gdy
> cudna kanadyjska medycyna mu nie pomaga.

Bo widzisz, w gre wchodzi to co dla mnie nie jest wazne. A mianowicie forsa. Bo
ten ktory tutaj nie mieszka na stale to nie jest objety bezplatnym leczeniem.
Tak jest , na przyklad w odniesieniu do dermatologow z Polski. Zamiast isc do
innego FP lub pediatry - co trwa pol godziny, a w wiejskim terenie - godzine =
wola wsadzic dziecko z zapaleniem pluc do samolotu i wyslac je na wielogodzinna
podroz. Zeby tylko nie zaplacic tych paru marnych dolarow !

>
> >Zaden "permanent resident" ( w tym i obywatel Kanady) nie wysle dziecka do
> >Polski, jak mu lekarz rodzinny nie bedzie leczyl dziacka w sposob
> przez niego oczekiwany. Pojdzie do drugiego lekarza rodzinnego,
> albo do pediatry, albo do szpitala i poprosi o "druga opinie"
> ( lub nawet trzecia). Nazywa sie to "zasada
> >wolnego wyboru lekarza".
> >
> >
>
> No tak - głupia kobieta rzuca kalumnie na nieomylnych kanadyjskich
> lekarzy.

Nie bede komentowal uwag na temat madrosci tej lekarki-dermatologa z Polski. Bo
to sie samo rzuca w oczy.
Czy lekarze kanadyjscy sa nieomylni = tez nie bede sie wypowiadal. Bo trzeba by
bylo znac ta "druga strone" tej opowiesci, a nie tylko Twoja. Wierze, ze po
paru godzinach podrozy samolotem dziecko mialo zapalenie pluc. Czy wirusowe czy
bakteryjne = tego nie wiadomo. Poprawa po podaniu antybiotykow moze, ale nie
musi, byc dowodem bakteryjnosci infekcji.

O czym powinni wiedziec nawet polscy studenci medycyny.



>
> >Przypuszczam, ze mamusia opowiada te bajeczki, po to tylko, aby
> usprawiedliwoc
> >swoja oczywista lekkomyslnosc ( w postaci nie zabezpieczenia ubezpieczenia
> >chorobowego).
> >

Co wlasnie bylo do okazania.


> >
> >> - pacjent z pociskiem rewolwerowym w jamie opłucnowej zaopatrzony plastrem
> >> w brytyjskim szpitalu i t.d.
> >
>
> W czasie jakiegoś ulicznego zbiegowiska w Londynie (jakaś parada, czy
> coś w tym rodzaju) facet poczuł bardzo silne uderzenie w klatkę
> piersiową. Ponieważ bardzo bolało, było mu duszno i poleciała krew
> poszedł na izbę przyjęć (czy jak się to tam nazywa). Tam ranę przemyto
> i naklejono opatrunek. Ponieważ pomimo zagojenia się rany i ustąpienia
> duszności nadal odczuwał ból, po przyjeździe do Polski zgłosił się do
> lekarza - ten zlecił rtg, które wykazało obecność ciała obcego (kuli
> rewolwerowej małego kalibru, jak się potem okazało) w jamie
> opłucnowej. Przypadek znam z prezentacji w Inst. Chorób Płuc lub
> którejś z klinik torakochirurgicznych, więc więcej szczegółow podać
> nie umiem.
>


Zdarza sie ... Nie slyszales o pomylkach ? Swoja droga ciekawa historyjka o tym
jak ktos zapomnial wsadzic sonde do rany klatki piersiowej ( jezeli juz nie
zrobic RTG klatki piersiowej).

W kwestii AZITHROMYCYNY : widze, ze moja literowka bardzo Ciebie podnieca.
Przyjmij wiec do wiadomosci, ze wiem o tym jak sie ten antybiotyk nazywa w
Polsce, Rosji i paru innych okolicznych krajach z tej prostej okolicznosci, ze
na jego temat toczyla sie dwa lata temu dyskusja na lamach pl.sci.medycyna i
wtedy na temat tego antybiotuku zabieralem glos. Stad tez znam ta nazwe.

Zreszta moze to Ciebie zainteresuje, iz wtedy bronilem "amerykanskiego" sposobu
dawkowania tego srodka. Po dwoch latach jednak zmienilem zdanie. Otoz okazalo
sie, ze sposob "amerykanski" powoduje powstawanie wiekszej liczby odpornych
patogenow niz sposob "rosyjski". Co spowodowalo to, ze FDA i wytworca zmienily
zalecenia odnosnie dawkowania. Co z zainteresowaniem zanotowalem.

Nie mysl jednak, ze mnie, jako "kanadyjczyka" ta kwestia bardzo obchodzi. Bo
Kanada tym sie rozni od USA, iz najpopularniejszym antybiotykiem u nich jest
AZITHROMYCIN, a u nas CLARITHROMYCIN ( biaxin). I ja osobiscie nie musialem
zmieniac swoich zwyczajow przy przepisywaniu leku. Poniewaz oba antybiotyki sa
makrolidami, wiec jest to w gruncie rzeczy wszystko jedno.

ZYRTEC nazywa sie w Ameryce Polnocnej REACTIN . Jak to to sie nazywa w
Pakistanie czy Bangladeshu to ja nie wiem. Jezeli Ciebie to interesuje to mozna
te wiadomosci sprawdzic na WWW, ale wymaga to znajomosci paru dodatkowych
jezykow, ktorych ja moze nie posiadam.

Dlaczego ACETAMINOPHEN nazywa sie w Ameryce polnocnej czasami ACETAMINOPHEN,
czasami TYLENOL , a w Polsce nazywa sie PANADOL to mniej wiecej wiadomo. I
mysle, ze to Ty tez rozumiesz, wiec nie bede sie rozwodzil. W kazdym razie nie
moglem znalezc w spisie kanadyjskim tej nazwy, a napisales, ze w Kanadzie
pacjent nim byl leczony. Stad moje zapytanie, zreszta bardzo uprzejme.

Na zakonczenie chcialbym sie, nieco zartobliwie, ustosunkowac do Twoich uwag
odnosnie tego, jaka to jest lesna Alberta. Co moze ( na przyklad w Twoim
umysle) byc dowodem na to, jaki to prymitywny poziom ma u nas medycyna.

Prawda jest , ze na obszarze ponad 600 tys. km jedna trzecia to lasy. Zreszta
byloby dziwnie, aby na przyklad Gory Skaliste byly pokryte pustyniami. Prawda
jest , ze na tym terytorium mieszka az 3 miliony mieszkancow (circa). Ze na
tych mieszkancow wypada blisko 20 aparatow MRI. W samym tylko Edmonton ( milion
mieszkancow) sa trzy aparaty PET. Ze obecnie zaczeto instalowac CT w malych
miejscowosciach, takich jak Hinton ( 20 tys. mieszkancow). Ze "computer data" z
tych skanerow beda szly zlaczem swiatlowodowym do najblizszego radiologa (ponad
200 km). Nie bede wdawal sie w dalsze szczegoly , bo to moze wygladac na
epatowanie ... Przyjmij jednak do wiadomosci iz, jak z powyzszego wynika, mamy
tutaj wcale solidna baze materialna, solidny dostep do wiedzy medycznej. Ja
robie CME z pomoca satelitarnego Internetu/ telewizji satelitarnej , miedzy
innymi . Aby sie dowiedziec, co robia lekarze i co wykryli w innych krajach.
Nie jestem w tym jedyny.

No i mamy bezplatna ( no prawie bezplatna) sluzbe zdrowia. Co wcale nie znaczy,
ze lekarze pracuja za grosze !

Takie sa niestety realia zycia w jednym z najbogatszych i najlepiej urzadzonych
krajow Swiata. Bo takie sa od wielu lat oceny UNDP, gdzie Kanada plasuje sie
stale albo na pierwszym miejscu, albo na trzecim.

Pozdrawiam serdecznie


dradam






--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
04.05 x...@p...onet.pl
04.05 La Luna
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 kristian
04.05 JB
04.05 JB
04.05 JB
04.05 JB
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 Jeremy Pool
04.05 Jeremy Pool
04.05 Artur Drzewiecki
04.05 Piotr Kasztelowicz
04.05 Piotr Kasztelowicz
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
Bohaterscy żołnierze amerykańscy uratowali Polaka, który tak się obżarł, że dostał zawału!!!
Testy twardości wody: woda w kranie u kolegi 300ppm, u mnie 110ppm, woda mineralna 850ppm
test
Szef Republiki Czeczeńskiej Ramzan Achmatowicz Kadyrow według tureckiej prasy prawie utonął podczas urlopu wypoczynkowego kurorcie Bodrum
Światło słoneczne poprawia wzrok i działanie mitochondriów
Re: Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka
Chcą wsadzić ,,Jaszczura" i ,,Ludwiczka" do psychiatryka
,,The Plot to Get RFK" (,,Spisek, by pozbyć się RFK")
Rozkaz 16-2025: 2025-06-19 Apelacja Do Wyroku Sądu Rej. w Sprawie IVRNs 295-23
Problemy lekarzy - medyków.
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem