Data: 2001-09-11 14:23:11
Temat: Re: Czy macie slabosc do...
Od: "Alex P. J. [Scorpio]" <s...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Krysia Thompson" <K...@h...fsnet.co.uk> napisal...
> sztucznego tzw swinstwa?
> Ja wlasnie zrobilam maly pogrom w szafce z puszkami , sloikami i
> suchymi rzeczami i wywalilam co s, do czego mialam slabosc przez
> dluzszy czas ale jakos mi na razie minela...
[...]
Oj, cos mi sie zdaje, ze wygram (wraz z zona, zeby nie bylo).
Zdarzaja sie takie dni, ze nic nam sie nie chce robic i... wtedy
pomaga maly wypadzik do najblizszego przybytku bandytyzmu
i holoty *) (czyt. Kurrrrwfura), potem do domciu i na patelnie, albo
domowy grill. Ach, jakie rzeczy tam sie kupuje:
- poczynajac od zup - np. pomidorowa z kartonika;
- danie glówne - tu wybór szeroki, np. kurczaki na plastikowych
tackach (takie w zalewie curry albo ziolowej), miesa wszelakie
poprzyprawiane raz pysznie, raz paskudnie (od bialej kielbasy
do karkówki) i podobne wynalazki;
- oczywiscie jako dodatek gotowe kopytka do odgrzania;
- na deser gotowa tarta albo inne ciacho z marketu;
- do tego galaretka z torebki albo kawa mrozona z kartonika;
A czasami zdarzalo sie nawet kupowac wynalazki typu bigos
albo kurczaki przygotowywane bezposrednio w markecie.
Pewnie termin waznosci minal jakis czas wczesniej...
Jak rozumiem, mam od teraz wstep wzbroniony na pl.rec.kuchnia?
Zeby sie wytlumaczyc dodam tylko, ze to tak czasami, jak sie nic
nie chcialo samemu robic - i tylko raz mialem po takim jedzeniu,
excuse moi, sraczke. Ale to byly mielone. Tez z marketu.
Pozdrawiam,
Alex
*) Slowa "bandytyzm i holota" odnosza sie NIE do klientów,
a do obslugi (firmy ochroniarskiej) Kurrrrwfura.
|