Data: 2011-10-29 17:54:06
Temat: Re: Czy mamy cos wspólnego z naszymi rodzicami?
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-10-27 22:19, Ikselka pisze:
> On 27 Paź, 18:23, Piotrek<p...@p...na.berdyczow.info> wrote:
>> On 2011-10-27 16:50, Ikselka wrote:
>>
>>> Tak, to, jaka jestem, zawdzięczam sobie i tylko sobie. Nie tylko męża,
>>> ale i wszystko, czym jestem, wybrałam sobie sama. Od zawsze
>>> wiedziałam, co jest dobre i godne naśladowania, choć zapewne w
>>> dzieciństwie i młodości było to u mnie dosyć intuicyjne i wynikało po
>>> prostu z dobrego charakteru. Dlatego teraz mam takie szczęśliwe życie
>>> - moje życie to wynik całego spektrum moich wyborów.
>>
>> W sumie to smutne, że nie ma - jak rozumiem - nawet jednej takiej
>> rzeczy, za którą mogłabyś podziękować rodzicom. Poza ewentualnym
>> spłodzeniem Cię.
>
> Źle rozumiesz.
> Jest mnóstwo rzeczy, za które jestem im wdzięczna, ale kocham ich za
> nic.
> Nie rozróżniasz miłości od wdzięczności.
> Miłość jest bezinteresowna, bezwarunkowa.
> Wdzięczność to uznanie czyichś zasług - a ja nikogo nigdy nie kochałam
> za zasługi.
A nienawidzisz też bezinteresownie? Nie, to to już pewnie za zasługi.
--
pozdrawiam
michał
|