Data: 2002-07-30 11:42:17
Temat: Re: Czy moge sie oswiadczyc? (Troche dlugie)
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:7...@2...17.138.62...
> No dobra - a po co do tego ślub?
>
<ciach>
> Jeżeli jest to osoba która "dla pewności musi mieć papierek" - to Pa,
> Pa -
>
> Znikaj kolego - nic że boleć będzie!
>
> Jeżeli nie jesteś w stanie jej przekonać swoimi czynami to albo Twe
> czyny są ....., albo Ona jest "niereformowalna"
Qwax, przeczytaj to, co napisał Darek. On ma rację mówiąc, że w przypadku
kobiet takich jak Patrycja pewne rzeczy nie są proste (oczywiście nie musi
to dotykać wszystkich).
Sama od prawie 3 lat zastanawiam się, jak poradzić sobie z zaufaniem do
mężczyzn po tym, jak zawiódł ojciec dziecka i zdaję sobie sprawę, że to
bardzo komplikuje relacje (ja np. z założenia do wszystkich facetów
podchodzę jak do przelotnych podrywek i trzymam ich w dalekiej odległości do
Miśka).
Tu może chodzić o gest...
Ale inna sprawa, że sama, będąc w skórze arbiego na razie nie nastawiałabym
się na małżeństwo. Oświadczyny - tak, ale jako podkreślenie powagi zamiarów
(z automatycznym wyjaśnieniem, że małżeństwo nie może być sprawą najbliższej
przyszłości). Małżeństwo - w momencie gdy sytuacja materialna będzie dawała
nadzieję na życie bez lęku, że przez pół miesiąca nie będzie co jeść.
pozdrawiam
Monika
|