Data: 2004-06-02 20:29:35
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Od: "Olek" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> ->J.E. zagubiona w realu<- c9kvdu$ol4$...@n...news.tpi.pl
> naszkrobal/a:
>
>
> > Czy można się uzależnić od miłości?
> > Sądzę, że tak, bo sama popadam z jednego związku w drugi itd.
>
> Może zadasz to pytanie inaczej:
> - dlaczego moje związki są nietrwałe?
To naturalne. Dwoje ludzi poznaje się i podejmuje decyzję o wspólnym życiu w
określonym punkcie swego rozwoju. W danym momencie jest ona optymalna dla
obojga. Zabezpiecza realizację najrozmaitszych potrzeb małżonków.
Mija czas. Każda ze stron pary ulega odkształceniom, aż wzajemne _wpasowanie_
przestaje funkcjonować. Inaczej wyrzeźbieni już nie odnajdują początkowej więzi
a nie wytworzyli nowej. Małżeństwem są teraz na tyle inni, niezrozumiali dla
siebie ludzie, że często rozwód jest jedynym wyjściem: uwalnia od wzajemnej
udręki i otwiera drogę do stworzenia nowego satysfakcjonującego związku.
Naturalnie nie musi tak być.To tylko jeden z mechanizmów rozpadania się
związku, który na starcie mógł mieć wszelkie znamiona trwałości.
Olek
> oTTo
>
> --
> Albert Einstein poproszony, by opisał radio tak odpowiedział: "Widzi pan,
> telegraf, jest to coś w rodzaju takiego bardzo, bardzo długiego kota.
> Pociągnie go pan za ogon w Nowym Yorku, a jego głowa miauczy w Los
> Angeles. Rozumie pan? Radio działa dokładnie na takiej samej zasadzie:
> wysyła pan sygnały tutaj, a oni odbierają je tam. Jedyna różnica polega na
> tym, że nie ma kota"
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|