Data: 2004-06-03 14:31:41
Temat: Re: Czy można się uzależnić od miłości?
Od: "Nicki" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zagubiona w realu" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c9kvdu$ol4$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Sądzę, że tak, bo sama popadam z jednego związku w drugi itd.
> Jak zatrzymać to błędne koło? Gdy jestem sama, czuję się samotna
> i zaraz wpadam w "sidła". A może to wcale nie jest słabość? Oddaję
> "im" cząstkę siebie, ale ile zyskuję... Nigdy nie żałuje... Każdy człowiek
> uczy czegoś innego, a widząc w nim swoje wady, staramy się je
> wyplenić również z własnego zachowania.
wlasnie dotarlo do mnie jak bardzo ja sie uzaleznilam. nie wazne czemu
dotarlo..powod jest zbyt bolesny i niemily.
wpadlam jak sliwka w kompot, a on? No coz, wyglada na to ze jemu jest
latwiej, to znaczy moze cos jest z jego strony wiecej ale chyba nie zaszedl
tak daleko jak ja...
milosc to sympatyczne uzaleznienie, dopoki jest dobrze nie widzisz ze
idziesz droga z ktorej nie da sie wrocic, a potem nagle robi sie czarno,
zimno i zostajesz sama.......... dopoki nie zobaczysz na horyznocie
kolejnego swiatelka - kolejnego obiektu uzaleznienia....
takie bledne kolo pozostanie na zawsze....
k...wa..... sorki za te banaly ale wlasnie zostalam powaznie kopnieta....
pozdr
M
|