i...@g...pl napisał(a):
> On 8 Maj, 20:40, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > ech,Ikselcia chyba nabawiła się urazów,bo przywykła do tego,że zaraz
> > oberwie,jak coś napisze ,
>
> No to przywykłam, czy nabawiłam się urazów? Zdecyduj (się), bo jedno
> wyklucza drugie, chociaż może akurat nie dla ciebie.
--------
wcale nie wyklucza,bo działanie jest mechaniczne.
Przywykłaś i reakcja na to co do ciebie dociera ,też jest mechaniczna.





>
> > więc możliwe rozwiązanie =to przejść do ataku
> > w każdy możliwy sposób.Ostatnio dużo było o iks wątków,ale nie
> > czytałem, znudziłem się.
>
> Aha. Nie czytałem, ale wiem :->
No przecież widać co piszesz,ale niemożność czytania mnie ogarneła.


>
> > Chociaż czasem lubię poczytać,co ona tam pisze,bo często wypowiada
> > poglądy jakiejś tam grupy społecznej.
>
> Nie "jakiejś tam". I nie "społecznej".
Oj ikselcia większość tego co piszesz jest ukształtowane masą i nie
wyciągasz wniosków,każdy może bredzić,że ma wszystko na swój sposób
przemyślane,ale mówienie i robienie,to już co innego.



>
> > ALE niepokoi mnie jedno,bo ja w
> > rzeczywistości nie spotkałem wielu nawiedzonych,a od dłuższego czasu
> > mam wrażenie,że internet jest takim medium skupiajcym szerszą
> > publiczność .I to nawiedzenie jest przez to bardziej widoczne.
>
> Internet. Tak. TO jest właśnie twój jedyny punkt odniesienia, bo "w
> rzeczywistości" to ty w ogóle ludzi nie spotykasz, poza norrrrrmalnymi
> bandytami, jak wiadomo :->>>
Trochę się alienuje,masz rację.
Ale z tym nawiedzeniem,to nie tylko o religie mi chodziło,ale o to
stadne zadęcie ,ludzie maniacko wprost się powielają.Ale mogę się
mylić.;-)