Data: 2009-05-10 13:07:21
Temat: Re: Czy nie jest tak,że terror żywych nakazuje zmarłym grzecznie leżeć w trumienkach?
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 10 Maj, 13:30, glob <r...@g...com> wrote:
> i...@g...pl napisał(a):
>
> > On 9 Maj, 23:46, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > > ---------------------
> > > Widzisz to twoje namnażanie to stadność,byleby przedłużyć gatunek i
> > > dla ciebie jak ktoś jest niepotrzeby bo nie rozmażający
> > > należy go skreślić,czyli krótkowzroczność,gdyż kultura w której żyjesz
> > > jest produktem ludzi ograniczających sobie stadność,stąd tylu kalek w
> > > związkach z kobietami ,realizowało się w kulturze i tworzyło dla
> > > przyszłych pokoleń
> > > To czym się tak szczycisz=tradycja.Zostałoby pogrzebane,gdyby oni
> > > spełniali twoje wymogi.
> > > Spotykając człowiek mającego pasję przesłaniającą mu kobietę i jej
> > > dom,dzieci.Będziesz go nienawidziła ,podejrzewała o najgorsze.
>
> > Jasne: bo żaden Judym jeszcze niczego dobrego tak naprawdę nie zrobił
> > - ot, mentalny_impotencik/wybrakowany_psychicznie/ogólnie_
niemogący,
> > wymawiający się od kobiety/seksu/rozmnażania/normalności swoją
> > pracowicie na tę ewentualność wydumaną pasją/ideą/powołaniem.
> > Tylko człowiek mający biologiczną/trzewną styczność z życiem może coś
> > do tego życia konstruktywnie wnieść.
>
> --------------------------------
> Oj niestety większość twórców kultury była wykolejeńcami,[to jednostki
> tworzyły kulturę,bo masa nie jest twórcza ,więzi ją norma masy i
> zdrowy jest bardziej zniewolony normami ,bo w masie funkcjonuje.
> Zawsze twórcą coś dolegało,homo,szaleństwo,psychopatia[Newton],itd.
> Bo to ludzie stwarzają normy i obraz świata,a czy twór twój jest
> normalny jeśli konsekwencje to zatrzymanie w rozwoju.
>
>
>
>
>
> > > Napewno z nim jest coś nie tak,bo za kobietę się nie bierze.
> > > Być może celowo oni nie mogą za kobiety się brać,jakby natura celowo
> > > utrudniła.Tak więc tylko dla ciebie są zbędni.A po co mają być
> > > krzywdzeni.Jeśli tylko ty pojmujesz naturę w zawężony sposób.
>
> > W rozszerzony. To ty prezentujesz i promujesz niemożność ogarnięcia
> > życia w pełni i dawania sobie rady z ogromem WSZELKICH zadań
> > życiowych, tłumacząc to celowym, uwznioślającym przez kalectwo,
> > zrządzeniem natury...
>
> > > Właśnie względność,a ty chcesz stabilności i próbujesz tą względność
> > > zagiąć do jednego=nikt oprócz mnie nie ma racji=iks prezentujesz
> > > stabilność,bo względność poluzowałaby pręty w klatce.
>
> > Nigdzie nie piszę o "nikim". Ja po prostu mam SWOJĄ pełną rację, nie
> > musisz jej uznać, skoro natura Ci nie pozwala i stworzyła Ci takie
> > ograniczenie...
>
> Projekcja
Skoro tylko ją masz na podorędziu jako argument ostateczny... to chyba
niekoniecznie.
|