Data: 2020-07-03 19:05:51
Temat: Re: Czy on myslal?
Od: Kviat
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 03.07.2020 o 16:09, z...@g...com pisze:
> Biologicznie mamy dość duża łatwość zabijania. Jest na to sporo przykładów. Z
drugiej strony kultura bez umiaru posługuje się empatią i w efekcie bujamy się od
pogromów i ludobójstwa po ratowanie kotka na drzewie. Jesteśmy w takim rozkroku
pomiędzy naturą i rządami podświadomości gdy świadomość nie bardzo jeszcze wie co
robić i próbuje na różne sposoby tłumaczyć nasze podświadome decyzje. Religia jest
najlepszym przykładem. Ta zagadka z językiem głuchych jest o tyle ważna, że wszystkie
pojęcia abstrakcyjne musiały powstać dzięki mowie. Trudno przypuszczać żeby takie
pojęcia jak dobro, sprawiedliwość, dusza, Bóg powstały bez możliwości nazwania ich.
Nawet jeśli ludzie czuli potrzebę stworzenia takich pojęć to jedynie nadanie im nazwy
mogło je stworzyć.
>
Mowa, w sensie akustycznym, to tylko nośnik informacji (fala dźwiękowa).
Informację można przekazywać również w inny sposób. Obrazem, zapachem,
dotykiem...
Dlatego nie do końca zgodzę się, że wszystkie pojęcia abstrakcyjne
_musiały_ powstać dzięki mowie.
Nie do końca, ponieważ mowę jako pojęcie można potraktować szerzej. Bez
problemu można sobie wyobrazić jakiś gatunek, który wykształcił zamiast
strun głosowych do wprawiania gazu (powietrza) w drgania, np. jakieś
ograny nadawczo-odbiorcze dla fal elektromagnetycznych (światła).
O ile my mamy organ odbiorczy (oczy), to nie mamy nadawczego, a nie jest
to niemożliwe.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ryby_g%C5%82%C4%99bino
we
"jeszcze inne mają specjalne komórki wytwarzające światło"
Z drugiej strony, jako narzędzie nadawcze dla fal elektromagnetycznych
(w pewnym sensie) można potraktować np. ręce - czyli język migowy.
Więc o ile zgodzę się, że teoria o powstaniu pojęć abstrakcyjnych dzięki
mowie może być uzasadniona, o tyle nie zgadzam się, że mowę można
ograniczyć tylko do dźwięków.
Pozdrawiam
Piotr
|