Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 311


« poprzedni wątek następny wątek »

151. Data: 2013-04-11 12:26:12

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Chiron" <i...@g...com> wrote in message
news:kk5mk3$u9a$1@news.task.gda.pl...
> Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
> news:kk4rrh$5es$1@dont-email.me...
>> "Chiron" <e...@o...eu> wrote in message
>> news:kk3kfo$frl$1@node2.news.atman.pl...
>>> Na dyskusję- miejsca nie ma. Zrobisz je?
>>
>> Jak tylko pokażesz mi kogoś żywego i prawdziwego, kto znałby
>> Ciebie dłużej niż tydzień i mimo to wyrazi ochotę na "dyskusję" z Tobą...
> OK- dziękuję za dyskusję. Była ona bardzo pouczająca. Naprawdę.

Za jaką dyskusję? Znowu nie wziąłeś pigułki i masz przywidzenia?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


152. Data: 2013-04-11 12:29:35

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: "Pszemol" <P...@P...com> szukaj wiadomości tego autora

"Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
news:51665ec3$0$1268$65785112@news.neostrada.pl...
>> Jeśli Stokrotka użyje nóg do chodzenia lub jeżdzenia na rowerze
>> to powiesz że "Stokrotka idzie"? że "Stokrotka jedzie na rowerze"?
>> Czy powiesz, że "nogi Stokrotki idą"? Dlaczego na siłę wprowadzasz
>> jakiś dualizm w odniesienia do świadomości czy do decydowania?
>> Nieważne czy Stokrotka używa mózgu do myślenia a nóg do chodzenia
>> czy też na odwrót ;-) mówimy że Stokrotka decyduje a nie że jej mózg
>> decyduje, tak samo jak mówimy że Stokrotka idzie a nie że jej nogi idą.
>> Nie ma sensu wprowadzać niepotrzebnego dualizmu bo to do niczego
>> nowego ani mądrego nie prowadzi.
>
> Przeczytaj jeszcze raz to na co odpowiadasz. Odpowiadasz na: slowo
> swiadomosc MA DWA ROZNE ZNACZENIA.
>
> Tak, cytowanie to trudna sztuka.
>
> Co do dualizmu, to on oczywiscie istnieje. I nie jest to tylko dualizm. W
> ramach uproszczonego widzenia rzeczywistosci wymysliles sobie, ze mozg to
> jednolita bryla podejmujaca decyzje. Tymczasem wspolczesna neurologia
> wydziela zen obszary. Niektore z nich odpowiadaja za operacje wyzsze
> ("wytwaranie swiadomosci", jak bys zapewne powiedzial), a inne np. za
> podtrzymanie zycie (na roznych poziomach, wlaczne z decyzjami o podjeciu
> walki/ucieczki).
>
> Zmartwie Cie: to jest wiele roznych obszarow.

Zacytuj mi fragment mojej wypowiedzi w którym twierdzę, że mózg
to jednolita bryła, że nie ma w nim żadnych obszarów?

> A teraz zmartwienie dodatkowe: obszary nizsze sa zwykle silniejsze (a
> juz na pewneo przez wiekszosc czasu) jesli chodzi podejmowanie decyzji.
>
> Lopatologicznie: swiadoma decyzja o rzuceniu palenia czesto jest
> niewystarczajaca do jej zrealizaowania (uprzedzajac: uleganie impulsom
> to nie decydowanie). Ergo, nie mamy tej wladzy nad losem o piszesz.

A co to ma do rzeczy przy omawianym temacie?

> Idz i nie grzesz wiecej.

Jakieś niespełnione marzenia bycia spowiednikiem??

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


153. Data: 2013-04-11 13:36:20

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:kk6a5k$vtd$1@dont-email.me...
> "Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
> news:51665ec3$0$1268$65785112@news.neostrada.pl...
>>> Jeśli Stokrotka użyje nóg do chodzenia lub jeżdzenia na rowerze
>>> to powiesz że "Stokrotka idzie"? że "Stokrotka jedzie na rowerze"?
>>> Czy powiesz, że "nogi Stokrotki idą"? Dlaczego na siłę wprowadzasz
>>> jakiś dualizm w odniesienia do świadomości czy do decydowania?
>>> Nieważne czy Stokrotka używa mózgu do myślenia a nóg do chodzenia
>>> czy też na odwrót ;-) mówimy że Stokrotka decyduje a nie że jej mózg
>>> decyduje, tak samo jak mówimy że Stokrotka idzie a nie że jej nogi idą.
>>> Nie ma sensu wprowadzać niepotrzebnego dualizmu bo to do niczego
>>> nowego ani mądrego nie prowadzi.
>>
>> Przeczytaj jeszcze raz to na co odpowiadasz. Odpowiadasz na: slowo
>> swiadomosc MA DWA ROZNE ZNACZENIA.
>>
>> Tak, cytowanie to trudna sztuka.
>>
>> Co do dualizmu, to on oczywiscie istnieje. I nie jest to tylko dualizm. W
>> ramach uproszczonego widzenia rzeczywistosci wymysliles sobie, ze mozg to
>> jednolita bryla podejmujaca decyzje. Tymczasem wspolczesna neurologia
>> wydziela zen obszary. Niektore z nich odpowiadaja za operacje wyzsze
>> ("wytwaranie swiadomosci", jak bys zapewne powiedzial), a inne np. za
>> podtrzymanie zycie (na roznych poziomach, wlaczne z decyzjami o podjeciu
>> walki/ucieczki).
>>
>> Zmartwie Cie: to jest wiele roznych obszarow.
>
> Zacytuj mi fragment mojej wypowiedzi w którym twierdzę, że mózg
> to jednolita bryła, że nie ma w nim żadnych obszarów?

"nie ma dualizmu" stoi w sprzecznosci z podzialem decyzyjnosci na obszary

>> A teraz zmartwienie dodatkowe: obszary nizsze sa zwykle silniejsze (a
>> juz na pewneo przez wiekszosc czasu) jesli chodzi podejmowanie decyzji.
>>
>> Lopatologicznie: swiadoma decyzja o rzuceniu palenia czesto jest
>> niewystarczajaca do jej zrealizaowania (uprzedzajac: uleganie impulsom
>> to nie decydowanie). Ergo, nie mamy tej wladzy nad losem o piszesz.
>
> A co to ma do rzeczy przy omawianym temacie?

Nie posiadanie wladzy nad wlasnymi postepkami, nie ma nic do rzeczy w
temacie czy jestesmy panami swego losu?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


154. Data: 2013-04-11 14:05:28

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Wed, 10 Apr 2013 22:33:21 -0500, Pszemol napisał(a):

> Zaintrygowałaś mnie tym zapachem Matki Boskiej... :-)
> Pachniała jak kobieta niemyjąca się od tysięcy lat czy może jak taka
> co dopiero wyszła spod prysznica i popryskała się Dolce&Gabbana?
> (...)Dlaczego sądzisz że Twoje prywatne "objawienie" mogłoby wzbudzać
> we mnie jakieś zwątpienia? Tak czy inaczej to interesujące samo w sobie
> i mam nadzieję że kiedyś zechcesz mi o tym swoim subiektywnym
> przeżyciu opowiedzieć - ja w każdym razie chętnie bym o tym przeczytał.


We śnie zobaczyłam Ją nagle naprzeciw siebie, jakby leciutko unoszącą się w
powietrzu - była wysoka, miała (oczywiście, to znałam z obrazów) jedwabny
niebieski płaszcz z purpurowym podbiciem i białą suknię, ale rozpuszczone
włosy, nieprzykryte. Nie mówiła nic i nawet się przestraszyłam i cofnęłam w
tym śnie, a Ona szybko (ale nie napastliwie, tylko jakby chcąc mnie jak
najszybciej uspokoić) zrobiła pół kroku w moją stronę i
przykryła/przytuliła moją głowę swym płaszczem; poczułam tak piękny zapach,
jakiego nigdy wcześniej ani później nie spotkałam. Miałam pełne płuca tego
zapachu, a miałam wrażenie, ze ciągle nabieram go w płuca coraz więcej i
mogę tak bez końca. Chociaz niczego nie powiedziała, coś mi mówiło, zebym
się niczym nie martwiła, nic złego się nie stanie ani mnie, ani ojcu przeze
mnie. I uspokoiłam się zupełnie. No i obudziłam się, czując jeszcze przez
moment po przebudzeniu ten cudny aromat.

Nigdy wczesniej ani później nie miałam snów "zapachowych". Nawet kiedy
śniły/śnią mi się rzeczy wybitnie "zapachowe", nie odczuwam we śnie ani
żadnych wrażeń zapachowych z nimi związanych, ani żadnych innych tego typu.
Kolory - i owszem, mam kolorowe sny.

Od tego czasu szukałam i szukam tego zapachu. Kiedy kilka lat temu zakwitł
pierwszy raz mój wiciokrzew Serotina w donicy, przeżyłam niemal wstrząs -
to jest PRAWIE to. Wczesniej nigdy nie miałam styczności z wiciokrzewem,
więc przecież nie mogłam sobie jako dziecko wyśnić tego zapachu. Rozumiesz?

http://www.pracowniaogrodnicza.pl/726,wiciokrzew-pom
orski-serotina.html


PS. Wtedy potraktowałam rzecz zupełnie naturalnie, jak to dzieci - dla mne
był to sen. Żadne wielkie przeżycie, szybko zapomniałam. I dobrze, bo
jakbym zaczęła o tym opowiadać, to wyśmialiby mnie i wycofałabym się
psychicznie albo co. Opowiedziałam ten sen wtedy tylko jednej osobie -
sprzątaczce w szkole, gdzie mieszkaliśmy. Ta sprzątaczka to była bardzo
pobożna i dobra kobiecina, lubiłyśmy się, bawiłąm się w szkole, pani ta
całe dzieciństwo opowiadała mi bajki kiedy tam przychodziłam. No więc i ja
chciałam jej coś ciekawego opowiedzieć. Kiedy usłyszała, co mi się
przysniło, zamiast (czego się spodziewałam) mnie wyśmiać, zamurowało ją
dosłownie i... odwróciła się i uciekła w panice :-DDD
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


155. Data: 2013-04-11 14:19:08

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 11 Apr 2013 09:01:00 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1jukosfhy141p$.1xmmv1vig4mxr.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 18:15:12 -0500, Pszemol napisał(a):
>>
>>> Powiem Ci tyle że wśród moich przyjaciół mam ludzi których pewnie
>>> nazwałbyś w Polsce ludźmi sukcesu, mieli swój biznes (praktykę
>>> dentystyczną), własny dom, samochody a mimo to wyjechali do USA
>>> bo robiąc to samo w Kaliforni co robili w Polsce mają po prostu
>>> przysłowiowe kokosy i wcale nie czują się obywatelami II kategorii.
>>
>> To mówisz, że ci ludzie w Polsce (z własnym domem, samochodami i praktyką
>> dentystyczną) czuli się obywatelami II kategorii, a w Usiech nagle czują
>> się pierwszej? O żeż szlag 333-)
>
> Zgadzam się z opiniami wielu ludzi, że na emigracji najlepiej radzą sobie
> takie szare przeciętniaki- bo np kierowca ciężarówki w Polsce czy w USA
> będzie robił to samo. Tam zapewne ma szanse na lepsze życie- a prestiż ten
> sam tu co i tam: żaden. Albo też ludzie, którzy osiągnęli spory sukces- tam
> też za takich mogą uchodzić. Ci, którzy w Polsce coś znaczą- np skończyli
> studia i wykonują w miarę prestiżowe zawody- na emigracji najczęściej są
> bardzo nieszczęśliwi. Dla mnie bardzo charakterystyczne było kiedyś (chyba
> na religii) opowiadanie chłopaka, który wyjechał do (chyba) Kanady- tam miał
> załatwioną pracę, pobyt stały- na lotnisku czekali na niego 2 panowie.
> Okazało się, że to homosie- potrzebują "świeżego mięska"- a ten im się po
> prostu podobał. I- jak twierdzi- to wcale nie jest wyjątek. Ponooć wielu
> imigrantów tak trafia- a jak się nie podoba- to idź sobie, gdzie chcesz.
> Rzecz ta jest (była) popularna wśród dziewcząt: przyjechało zahukane
> dziewczątko z Polski- wysiada z samolotu bez centa przy duszy- a na lotnisku
> starszy pan tłumaczy, po co ją ściągnął do siebie :-(. Nie wiem, na ile
> powszechna jest taka praktyka. Jednak mam przekonanie, że rujnuje psychikę
> na całe życie.

Nie chodziło mi o te przypadki, ja po prostu dziwię się, ze ktoś dobrze
sytuowany, spełniony zawodowo (tak mają dentyści w Polsce, zresztą nie
tylko oni) czuje się w Ojczyźnie jako obywatel II kategorii. Czgo mu brak?
- nie rozumiem. Ma tu szacunek, możliwości i pieniądze.
I chce wyjechać po to, aby mieć JESZCZE WIĘCEJ. Ale to "jeszcze więcej" to
są dla niego własnie pieniadze, no bo czyż zyskują naprawdę więcej szacunku
lub mozliwości? Przecież tam nadal tylko całe życie od rana do nocy
czyszczą ludziom zęby...
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


156. Data: 2013-04-11 14:20:41

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Thu, 11 Apr 2013 09:07:01 +0200, Chiron napisał(a):

> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1l2rne9713zl7$.likztwoxgx3s.dlg@40tude.net...
>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 17:07:37 -0700 (PDT), outside napisał(a):
>>
>>> W czasach baroku byłby przekonany że czuje wątrobą, myśli wątrobą,
>>> kocha wątrobą, weseli się wątrobą, bo ci ludzie mieli świadomość tego
>>> że to wątroba jest głównym organem życiowym.
>>
>> Pomyliłes z pewnym afrykańskim plemieniem 333-3)
>
> W buddyzmie żołądek bywa "odpowiedzialny" za wyższe rozumienie, świadomość.
> Mózg- za rozumienie kogintywne, serce- emocjonalne. Myślę, że nie ma się co
> upierać przy naszym europejskim mysleniu mózgowym

Myślenie to proces mózgowy. Neurony, przekazywanie, gromadzenie,
przetwarzanie informacji, te rzeczy. I szlus.
--
XL "Nie należy mylić prawdy z opinią większości." Jean Cocteau

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


157. Data: 2013-04-11 14:53:55

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:15lu0q38chdez$.lzh4gprd0322$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 11 Apr 2013 09:07:01 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1l2rne9713zl7$.likztwoxgx3s.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 17:07:37 -0700 (PDT), outside napisał(a):
>>>
>>>> W czasach baroku byłby przekonany że czuje wątrobą, myśli wątrobą,
>>>> kocha wątrobą, weseli się wątrobą, bo ci ludzie mieli świadomość tego
>>>> że to wątroba jest głównym organem życiowym.
>>>
>>> Pomyliłes z pewnym afrykańskim plemieniem 333-3)
>>
>> W buddyzmie żołądek bywa "odpowiedzialny" za wyższe rozumienie,
>> świadomość.
>> Mózg- za rozumienie kogintywne, serce- emocjonalne. Myślę, że nie ma się
>> co
>> upierać przy naszym europejskim mysleniu mózgowym
>
> Myślenie to proces mózgowy. Neurony, przekazywanie, gromadzenie,
> przetwarzanie informacji, te rzeczy. I szlus.

Myślenie kognitywne. Nawet badając tylko pole elektromagnetyczne wokół
człowieka medytującego zauważa się zwiększonie aktywności magnetycznej w
okolicach różnych czakr.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


158. Data: 2013-04-11 15:09:38

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: Qrczak <q...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2013-04-11 01:18, obywatel Pszemol uprzejmie donosi:
> "Chiron" <e...@o...eu> wrote in message
> news:kk3kfo$frl$1@node2.news.atman.pl...
>> Na dyskusję- miejsca nie ma. Zrobisz je?
>
> Jak tylko pokażesz mi kogoś żywego i prawdziwego, kto znałby
> Ciebie dłużej niż tydzień i mimo to wyrazi ochotę na "dyskusję" z Tobą...

Zaimponował mi pan, panie Pszemolu.

Q
--
Ja tam nie jestem socjopatą. Umiem doskonale udawać, że lubię ludzi.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


159. Data: 2013-04-11 15:15:47

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:17vxei1oh5qdf$.9kbb9adqiwon$.dlg@40tude.net...
> Dnia Thu, 11 Apr 2013 09:01:00 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:1jukosfhy141p$.1xmmv1vig4mxr.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Wed, 10 Apr 2013 18:15:12 -0500, Pszemol napisał(a):
>>>
>>>> Powiem Ci tyle że wśród moich przyjaciół mam ludzi których pewnie
>>>> nazwałbyś w Polsce ludźmi sukcesu, mieli swój biznes (praktykę
>>>> dentystyczną), własny dom, samochody a mimo to wyjechali do USA
>>>> bo robiąc to samo w Kaliforni co robili w Polsce mają po prostu
>>>> przysłowiowe kokosy i wcale nie czują się obywatelami II kategorii.
>>>
>>> To mówisz, że ci ludzie w Polsce (z własnym domem, samochodami i
>>> praktyką
>>> dentystyczną) czuli się obywatelami II kategorii, a w Usiech nagle czują
>>> się pierwszej? O żeż szlag 333-)
>>
>> Zgadzam się z opiniami wielu ludzi, że na emigracji najlepiej radzą sobie
>> takie szare przeciętniaki- bo np kierowca ciężarówki w Polsce czy w USA
>> będzie robił to samo. Tam zapewne ma szanse na lepsze życie- a prestiż
>> ten
>> sam tu co i tam: żaden. Albo też ludzie, którzy osiągnęli spory sukces-
>> tam
>> też za takich mogą uchodzić. Ci, którzy w Polsce coś znaczą- np skończyli
>> studia i wykonują w miarę prestiżowe zawody- na emigracji najczęściej są
>> bardzo nieszczęśliwi. Dla mnie bardzo charakterystyczne było kiedyś
>> (chyba
>> na religii) opowiadanie chłopaka, który wyjechał do (chyba) Kanady- tam
>> miał
>> załatwioną pracę, pobyt stały- na lotnisku czekali na niego 2 panowie.
>> Okazało się, że to homosie- potrzebują "świeżego mięska"- a ten im się po
>> prostu podobał. I- jak twierdzi- to wcale nie jest wyjątek. Ponooć wielu
>> imigrantów tak trafia- a jak się nie podoba- to idź sobie, gdzie chcesz.
>> Rzecz ta jest (była) popularna wśród dziewcząt: przyjechało zahukane
>> dziewczątko z Polski- wysiada z samolotu bez centa przy duszy- a na
>> lotnisku
>> starszy pan tłumaczy, po co ją ściągnął do siebie :-(. Nie wiem, na ile
>> powszechna jest taka praktyka. Jednak mam przekonanie, że rujnuje
>> psychikę
>> na całe życie.
>
> Nie chodziło mi o te przypadki, ja po prostu dziwię się, ze ktoś dobrze
> sytuowany, spełniony zawodowo (tak mają dentyści w Polsce, zresztą nie
> tylko oni) czuje się w Ojczyźnie jako obywatel II kategorii. Czgo mu brak?
> - nie rozumiem. Ma tu szacunek, możliwości i pieniądze.
> I chce wyjechać po to, aby mieć JESZCZE WIĘCEJ. Ale to "jeszcze więcej" to
> są dla niego własnie pieniadze, no bo czyż zyskują naprawdę więcej
> szacunku
> lub mozliwości? Przecież tam nadal tylko całe życie od rana do nocy
> czyszczą ludziom zęby...

Ja myślę, ze dużo robi też to, czy ktoś ma jakieś "zaczepienie" zarówno w
Polsce, jak i wśród emigracji. Jak ktoś właściwie nie ma tu rodziny- to
łatwiej mu wyjechać. Szczególnie, jak ma ją tam. Są też ludzie po prostu
przebojowi, którzy uznają, że tam łatwiej im się będzie przebić. Pszemol mi
zwrócił uwagę- i słusznie w pewnym stopniu- że nie mam statystyk. Owszem.
Znam ludzi, którzy wyjechali- i im się zupełnie nie powiodło. Czasem są tam,
bo np mają dzieci, które mają prawo pobytu (oni nie).
Pszemol pisał o znajomym stomatologu. OK- zapewne tak było. Tylko czy ta
osoba miała tam rodzinę? Ilu pojechało i skończyło "na zmywaku"? No i on też
pisze w sposób IMO bezkrytyczny o ludziach, którzy wygrali loterię wizową.
Bezkrytyczny, bo to przecież nikły procent naszej emigracji.
No i trzeba pod uwagę brać też to, że na całym świecie są ludzie, którzy np
uważaja, że ich państwo za bardzo im się wcina w życie osobiste- i jadą tam,
gdzie państwo jest w ich opinii mniej opresyjne. Mam na mysli sprawę
małżeństwa niemieckiego, które uznało, że rząd niemiecki nie daje im wyboru
w nauczanu dzieci- i wyemigrowali do USA.
--
Demokracja to rządy osłów, prowadzonych przez hieny
Arystoteles

--

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


160. Data: 2013-04-11 16:30:36

Temat: Re: Czy pszyszłość jest zdeterminiowana?
Od: "Stokrotka" <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


>Aby zrozumieć czym jest wolna wola i determinizm, musisz pojąć, że
>wolna wola powstaje na przeskoku czasowym przeszłość- przyszłość,
>jeśli skierujesz swoje myśli w przeszłość to wybierasz determinizm,
To nie jest determinizm. Determinizm z założenia dotyczy pszyszłości.
Determnizm to pszewidywanie 100% wyniku w pszyszłości.
Pszeszłość już zaszła, pszeszłości nie dotyczy słowo "pszewidywać".


> jeśli robisz coś na przyszłość wybierasz indeterminizm.
Skąd wiesz?

>Tak więc ci co wybrali przeszłość, przeszłością determinują
> -gwałcą przyszłość, czyli
> się wiecznie powtarzają jak rytułały w kościółku.
To myśl psyhologiczna nie mająca związku z tematem.

--
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 30 ... 32


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Pilka nozna
O winie i karze.
Czy da sie znalezc na grupie trzy kobiety
Jak Ewa zdobyła władzę
Molestowanie w przestrzeni publicznej.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »