Użytkownik Patrycja Kazala <k...@m...pw.edu.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@m...pw.edu.pl...
[...]
> wiec ktos, kto sie na liscie chwalil synem wyzszym niz sasiadow.. no
> coz, nie wzrost jest wyznacznikiem lepszego rozwoju, wiec ten argument
> akurat o niczym nie swiadczy. zwl. jesli ktos uswiadomi sobie, ze na
wzrost...
;-)))
Wyciągasz wnioski i dopasowujesz je do swoich potrzeb. Nie jestem
wielkoludem tylko średniakiem, moje dziecię, też do nich nie należy ale
jest wyższy niż przeciętna [szczególnie to widać jak pojedziemy gdzieś w
inne rejony]. Od tych najwyższych rówieśników to "te dzieci bo jest ich
dwoje" są niższe o ponad 30 cm!!!
Ich matka miała już problemy z tego tytułu, bo w szkole i w przychodni
składano "donosy", że "głodzi" dzieci. Ale ponieważ polskie prawo jest
takie jakie jest to ona nadal to czyni.

> ogromny wplyw maja uwarunkowania genetyczne.... - a ta osoba zdaje sie
nie
> wziela tego pod uwage.
To cię pocieszę, ich tatuś jest Japończykiem ;-))) [genetyka? tak!]
Mam też drugi przykład dzieci z ojca Japończyka, chłopy jak dęby, zgadnij
co jedzą?

> ale wracajac do tematu: zostalo udowodnione, ze bialko zwierzece wcale
nie
> maja wyzszej wartosci. w srodowiskach naukowych twierdzenie jakoby tak
nie
> bylo (znaczy sie twierdzenie, ze mieso _ma_ wyzsza wartosc) jest po
prostu
> herezja. niestety wsrod pospolitych ludzi popularna zostala stara
> teoria.... no coz, trudno zmienic przekonania i diete...
Ja po prostu wychodzę z założenia, że mój organizm lepiej wie czego
potrzebuje. Jem to na co mam ochotę.

> co wiecej - a propos osteoporozy: mleko ...
Jeśli masz na myśli krowie to [tu cie zaskoczę] najlepsze jest dla cieląt.
Już to kiedyś napisałem dlaczego. Poszukaj w archiwum. Nie piję mleka od
ponad 30 lat, jem produkty pochodzenia mlecznego ;-)))
pozdr. Jerzy