Data: 2003-05-24 13:32:08
Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amnesiac"
Erozja sfery publicznej - to zjawisko
> charakterystyczne dla praktycznie wszystkich społeczności zachodnich.
E R O Z J A????
Ja uwazam, ze tzw. szanowna ludzkosc idzie dokladnie w przeciwnym kierunku
( vide np. sprawy srodowiska naturalnego).
> Polska specyfika polega na czymś nieco innym: o ile - dajmy na to -
> Anglosasi kiedyś kierowali się dobrem wspólnym,
Kiedy?
Za kolonii, czy w we wrzesniu 1939?
> Dokładnie tak. Następuje w istocie azjatyzacja Europy. :-(
Ty to wolisz kurze meki,czy pokrzywke? Krusady zapomniales, Holocaust, obie
wielkie wojny? Zawsze bylo to przekladanie "dobra wlasnego" ponad
publiczne.
> Oczywiście. Polacy wydają mi się bardziej beztroscy w tym zakresie.
> Weźmy taki stosunek do prawa jako takiego. Pamiętasz mój przykład z
> mandatem? Przy okazji: czy w Kanadzie istnieje praktyka "migania
> światłami" przez kierowców (ostrzeżenie przed patrolem policyjnym)?
Istnieje. Lepiej, jednak aby policja tego nie zauwazyla - jest to karane.
Jak myslisz, dlaczego az wprowadzono takie przepisy?
A
> studenci/uczniowie ściągają na egzaminach *bez moralnych oporów*?
Oczywiscie. Ino wylatuja ze szkoly przylapani na tym, totez i praktyka mniej
popularna. Co chwila jednak czyta sie o takich numerach na wyzszych
uczelniach, gdzie- jak wiadomo - stawka jest wyskoka.
> Z tym też się zgadzam. Dlatego potępiam wszelkie formy obywatelskiej
> dezercji (vide wycofywanie się do swoich norek, w oczekiwaniu na
> mądrego władcę).
A tutaj, to i ja sie zgadzam. Jeszcze jak! Mozemy sie zastanowic dlaczego
ludziom nie chce sie zajmowac tymi wspolnymi ( sic!) sprawami publicznymi
pt. polityka, to ciekawy temat.
Taki np. Chomsky uprawia krusade, ze najlepiej to bedzie jak ludzie sami
wezma sprawy w swoje rece. Nie doczytalam sie jednak, jaki on ma plan, aby
sie ludziom c h c i a l o. Stad uwazam Chomskiego za jedno z najwiekszych
zagrozen wspolczesnosci, za kolejnego Marksa.
> Ano właśnie. Dobro wspólne nie dzieli się na kawałki, na tym polega
> jego istota. Ono jest *wspólne*. Tu się zaczyna pryncypialny konflikt
> między nami. :-)
Nie, nie miedzy nami ale miedzy toba i mna , a tym, w gktorego ten "jego
kawalek" jest doslowny, do "wziecia sobie".
> Przykład Warszawy (mi najbliższy) pokazuje, że ten bałagan *nie
> przeszkadza*. Zdecydowanie odrzucam taką formę zaspokajania interesów
> partykularnych, która odbywa się kosztem dobra wspólnego. Zresztą
> równie dobrze można zarabiać na chleb kradnąc radia z samochodów.
Czy wieszanei ogloszen na slupach jest nielegalne?
Wybrales zbyt drastyczny przyklad. Komu s z k o d z i takie ogloszenie?
Czyjemus zmyslowi estetycznemu? Bosz - straszne!
Ktoś
> zatrudni firmę ochroniarską/detektywistyczną (dzięki czemu też będą
> mieli na czynsz) i wszystko będzie oki, tak?
Nie i BARDZO DOBRZE WIESZ, ze nie. Moze ty bedziesz pamietaj kto to
powiedzial,ze etyka absolutna zawsze prowadzi do zbrodni?
> >Zgadniesz, jakie byloby trzecie?
>
> Nie. Pogubiłem się. Poratuj mnie. ;-)
CZY cos z tym robic?
Powtorze:
1. JAK jest?
2. Dlaczego tak jest?
3. CZY trzeba z tym cos zrobic?
4. CO zrobic?
Kaska
|