Data: 2003-06-09 21:15:55
Temat: Re: Czy ryba psuje się od głowy?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jbaskab" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:bc2opd$l9s$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Nie zgadzam sie tylko z tym zeby naczelne stwierdzenie Amnesiaka
ograniczać
> tylko do katolicyzmu...
Ano to nie masz racji. Ew. mozna zaobserwowac podobne zasady gry w
niektorych odlamach fundamentalizmu - wszelkich religii i wyznan.
>
> A katolicyzm polski, mówiąc baardzo eufemistycznie, idealny nie jest..
> Ale się zmienia, albo tam gdzie się nie zmienia to będzie się musiał
> zmienić. Teraz wszystko zależy od tego w jakim środowisku się znajdujesz.
Ja
> w końcu znalazłam w nim swoją "niszę ekologiczną". I myślę życzeniowo o
> tyle, ze faktycznie chciałabym aby wszędzie bylo tak jak w moim otoczeniu.
I
> aby wszędzie byli tacy księża i tacy ludzie.... Z tym że doskonale mam
> świadomość tego że jest różnie. Odbyłam przecież swoistą "pielgrzymkę po
> kościołach katolickich".
W katolicyzmie zawsze jest taki moment, kiedy juz nic nie masz do gadania,
masz cos tam przyjac do wiadomosci ( orzeczone przez czlowieka, np.
papieza)- i juz. Zjawisko to jest integralna czescia katolicyzmu.
Jak np. uzasadniusz tak szalenie katolicka sprawe jak wyniesienie Marii na
poziom bostwa? Przeciez Pismo nigdzie o tym nie zaswiadcza.
Kaska
|