Data: 2004-01-08 13:27:44
Temat: Re: Czy tego chcemy w Polsce?
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grzegorz Janoszka" <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
napisał w wiadomości
news:slrnbvqjbh.44i.Grzegorz.Janoszka@plus.icsr.agh.
edu.pl...
> Ehm, wydaje mi się, że do mnie pijesz. Podaj mi konkretnego posta, gdzie
> ja piszę, że "ona jest zawsze winna". Bo na razie bzdury piszesz...
No wiec cytuje fragment.
----- Original Message -----
From: Grzegorz Janoszka
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Sent: Thursday, January 08, 2004 11:09 AM
Subject: Re: Czy tego chcemy w Polsce?
>> Bardzo mi przykro, że ufałaś stosunkowi przerywanemu, który daje znikomą
>> pewność i NIE JEST żadną antykoncepcją.
> Powiedz mi czego nie zrozumiałeś?? Potocznego znaczenia słowa "guma"
> (podpowiadam - prezerwatywa), znaczenia sformułowania "stosunek
przerywany"
> (podpowiadam - bez prezerwatywy) czy też tego, że w sposób schematyczny
> opisałam sytuację (o której, jak przyznałeś się, nie słyszałeś dotąd), w
> której kobieta została "wrobiona w dziecko" w celu matrymonialnym.
>Ale to było na jej własną prośbę! Jak kobieta godzi na się na stosunek
>przerywany, czy założenie gumki na samym końcu, to sama się prosi
>o dziecko - takie jest życie.
Dlaczego tutaj nie uznales ze to facet na wlasna prosbe mial dziecko? Czy to
nie ty w tym watku (moze i sie myle) pisales ze mezczyzna ma mniej
mozliwosci antykoncepcji niz kobieta i dlatego to ona ma dbac zeby nie zajsc
w ciaze?
Wiesz co to jest współodpowiedzialność?
Niespecjalnie chce mi sie ciagnac tak rozbudowany watek i prawdopodobnie
dawac PLONKa tym razem na dluzej.
Prezentujesz w tym miejscu typ myslenia wlasciwy Korwin-Mikkemu, ktory
werbalnie potrafi nawet czasem przyznac racje ze oboje partnerzy sa tak samo
odpowiedzialni ale w tle ciagle istnieje agresja wobec kobiet maskowana
róznymi pseudoracjonalnymi uzasadnieniami na niegodne zachowania. Kilka razy
wytknieto ci absolutna nieznajomosc tematu i opieranie sie na fantastycznych
opowiesciach "od sasiadki" , "z telewizji" (o pozywaniu do sadu calej klasy)
ale dalej brniesz i zamiast przyznac sie do bledu wolisz szukac argumentow
na udowodnienie falszywych tez. A kazda bzdure mozna jakos uzasadnic i
szukac w nieskonczonosc "dowodów".
|