Data: 2005-04-28 21:25:14
Temat: Re: Czy to jeszcze wróci?
Od: 'madzik' <m...@g...niet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gosia:
> Już widzę co na to mój mąż. Koledzy kiedyś byli kolegami, bo myśleli, ze
> będą kimś więcej. Teraz to nie w głowie ani im, ani mnie.
[Ty miałaś jakichś dziwnych tych kolegów ;-).
Moi ani nie zdradzali taki ciągot, ani nie "zniknęli", jak urodziłam
dzieci.]
A poważniej trochę: czujesz sie teraz odsunięta na boczny tor,
nieatrakcyjna, gruba i nieinteresująca. I dopóki tak bedziesz patrzeć
sama na siebie, dopóty inni ludzie będą Cię tak odbierać.
Moze sprobuj sciagac pokarm na noc (albo butle przygotuj) i przekonaj
meza, zeby to on wstawal w nocy do dziecka? Mnie przy obu maluchach to
ratowalo zdrowe zmysly, bo niewyspana z kilku nocy pod rząd, dostawalam
"na łeb" po paru dniach.
Twoj organizm przez ostatni rok wykonal olbrzymi kawał dobrej roboty, i
psychicznie, i fizycznie. Daj sobie samej - swojemu ciału i psychice -
dojść spokojnie do formy.
--
Pozdrawiam ciepło,
Magda
GG: pięć dziewięć jeden sześć jeden sześć
(łańcuszki i jellonki - z góry pa pa ;-) )
|