Data: 2002-09-15 15:02:06
Temat: Re: Czy to juz koniec?
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kreska"
> Zwycięstwo jest w głowie.
Dokladnie.
Waldek, sam sie o tym przekonasz. Niestety, wszyscy musimy zyc z
najrozmaitszymi tzw. przeciwnosciami losu.
Przeciwnosciami? Ej - czyzby? Czy nie mozna spijrzec na nie jako wyzwania,
ktore hartuja charakter, wzbogacaja zycie poprzez ciagle pokonywanie
trudnosci i przezywanie satysfakcji z ich pokonywania?
Sukces ma rozne imiona, szczerze powiedziawszy, mysle,ze - jak religia- jest
prywatna sprawa i kazdy ma na niego swoja recepte. M n i e sie wydaje,ze
przede wszystkim sukcesem jest wychowac dzieci na dzielnych, przyzwoitych,
odpowiedzialnych ludzi. Tobie jest nie wolno pokazywac synowi, iz sposobem
rozwiazywania trudnosci jest odejscie. On ma zycie przed soba i uczy sie
glownie od ciebie, takie to juz te synowsko-ojcowskie klocki sa. Jego zycie
tez bedzie pelne problemow, drzazg, ba! juz jest. Twoim obowiazkiem jest
pokazac mu, ze czlowiek moze sobie z nimi radzic i ze to jest bodaj
najwazniejsza umiejetnosc w zyciu.
Zwolnienie z pracy ocenia sie na stress niemal rowny zawalowi serca. Ciebie
jeszcze dopadla wiadomosc o chorobie. Teraz jest czas aby rodzina podbala
troche o ciebie, popros ich o to, beda umieli, zapewniam! Tego tez sie warto
nauczyc - dbac, ale tak naprawde o bliskich, dbac poprzez bycie razem, a nie
li tylko przynoszenie pensji do domu.
Ten straszliwy szok minie, wyjdziesz z niego mocniejszym , l e p s z y m
czlowiekiem i pomozeez takim stawac sie swojemu synowi. Warto.
A praca? Znajdziesz jakas w koncu, poki co korzystaj z wszelkich rent i
zasilkow - od tego one sa, po to na nie placimy - aby, jesli sie komus noga
powinie w wyjatkowo paskudny sposob, a nie z wlasnej winy, czlowiek nie
ladowal w naprawde rozpaczliwej sytuacji dotkliwej biedy, glodu. A
pieniadze, tak naprawde, nie sa az tak wazne, jak sie to wielu wydaje...ty,
chyba juz to wiesz, prawda? To teraz pomoz sie nauczyc tego swojemu synowi -
masz wobec niego obowiazki znacznie powazniejsze niz zaspokajanie mu
wygodnego materialnie zycia.
Trzymaj sie, mam nadzieje,ze jednak podczytales co tutaj ci ludzie napisali,
wszysyc pisza madrze, a co kto sam przeszedl, nie wiesz. Mozesz jednak
zalozyc, ze kazdy ma za soba c o s. Zwroc uwage na wypowiedz Tomka, to
akurat, dla ciebie, najwazniejsza ze wszystkich.
Kaska
|