Data: 2002-06-17 05:41:14
Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: Bischoop <B...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W artykule Sokrates wyklawiaturzyl(a):
> Jeszcze raz wszystkich witam po małej przerwie urlopowej.Ponieważ odezwały
> się głosy utęsknienia za
> moją osobą, to po opanowaniu wzruszenia chciałbym poruszyć pewien temat,
> który nurtuje mnie "od zawsze" i
> chciałbym wiedzieć jak zapatrują się na niego inni, bo stanowisko mojej żony
> już znam ale jest mi ono nie wystarczające do pełnego rozgryzienia
> następującej kwestii w aspekcie czysto teoretycznym [proszę nie wysnuwać
> błędnych domysłów co do mojej osoby:-) ] Tak sobie z żoną dyskutowaliśmy w
> drodze na urlop:
> Jeśli onanizm męża nie jest zdradą (tak założyliśmy), to dlaczego
> "przelecenie" tirówki nią jest?(wg mojej żony).
> Dyskutowaliśmy sobie na ten temat w drodze na wakacje przyglądając się
> machającym do nas paniom i różnimy się w poglądach w tej kwestii.Czy
> potraktowanie takiej pani jak własnej ręki(przepraszam za określenie) jest
> taką wielką różnicą, że podciąga się to pod zdradę? Dla mnie nie ma takiej
> różnicy, jednakże nie korzystam z ich usług, żeby być w porządku wobec żony
> ale nie w aspekcie popełnienia zdrady małżeńskiej. Ponieważ w czasie jazdy
> syn się obudził, to nie dokończyliśmy tematu, który na grupie chciałbym
> troszkę rozwinąć.
IMHO przelecenie tirowki to zdrada, uprawiasz to przeciez z jakas
kobieta, majac przeciez zone jesli korzystasz z uslug tiroweczki,
oznacza to ze zona nie jest ci wystarczajaca i atrakcyjna.
FYI zdrada jest to czym TZ czuje sie zdradzona, a nie to co mysla inni.
--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %
|