Data: 2002-06-17 11:39:31
Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Qwax" <...@...q>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > A jak już jest - a przed związkiem urocze dziewcze mówiło "Dopiero
po
> > ślubie" zapominając dodać "...raz na miesiąc"
>
> jako ze akurat ta sytuacja nie dotyczy obecnie Ciebie (dawania
dopiero po
> slubie), wiec mysle ze nie co dywagowac :-)
> EOT? :-)
Ja mówię: Teoretycznie - Na zadany Temat
>
> > > > Niski poziom godności własnej mężczyzny - 2 przyczyna
> > > to niech go sobie poprawi, ale nie kosztem zony.
> > Znasz jakiś sposób na podnoszenie poziomu godności własnej
> > (kogokolwiek)?
> Tzn. a z czego wynika ten "Niski poziom godności własnej mężczyzny"
?
> proponuje konsultacje z psychologiem albo seksuologiem; imho
podnoszenie
> swojej "godnosci wlasnej" za pomoca gadzetów typu platny seks czy
sportowy
> czerwony samochod wymaga takowej.
Nie chodzi o "podnoszenie godności własnej" a o stwierdzenie że brać
się za Tirówkę może jedynie osobnik o braku godności własnej. I nic mu
się w kontaktach z Tirówką nie podniesie (a jeżeli już to jedynia na
chwilę i raczej nie będzie to Godność) ;-))))
>
> A wracajac do pytania - na kazdego dziala cos innego ( w zakresie
> podniesienia godnosci wlasnej). ja np. poczulam sie pewniej, jak
okazalo
> sie, ze zachowujac sie normalnie, nie "wazelinując' nikomu, sa osoby
na tej
> grupie, ktorych sympatią się cieszę. To mi uswiadomilo, ze pomimo
moich
> wlasnych kompleksow i obaw, moge wierzyc, ze sa lduzie darzący mnie
sympatią
> oni jzu tam wiedza, o kim mówię ;-) ). Poza tym, dobrze na moje
poczucie
> godnosci wplynelo urodzenie dziecka i fakt, ze bedac z nim
praktycznie sama,
> potrafie sobie poradzic.
> kazdy musi znalezc swoj sposob na zadbanie o swoja godnosc :-)
No właśnie!
A płatny seks może podnosić poczucie godności własnej jedynie u osoby
chorej płacącej za usługi typu sado macho. (to takie moje skromne
zdanie)
>
> Dla mnie EOT, bo dyskusja juz zeszla z toru, a na tematy
szowinistyczne
> odmawiam dalszej rozmowy (definiuję: szowinizmem jest dla mnie
obciazanie
> kobiety glowna odpowiedzialnoscia za zdradzanie jej).
A czy ja gdziekolwiek mówiłem że to kobieta jest winna?
Czy bycie przyczyną jest jednoznaczne z byciem winną?
A poza tym pytanie dotyczyło mężczyzn to odpowiedziałem o kobietach. W
przypadku pytania o "zdradę" dokonaną przez kobietę odpowiedziałbym
symetrycznie (zimny chłopak, zimny mężczyzna, zimny mąż)
Pozdrawiam
Qwax
|