Data: 2002-06-20 10:54:10
Temat: Re: Czy to zdrada?
Od: "Ula Dynowska" <u...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> > Coś, czego przygotowanie i gotowanie trwa około 15 minut,
> > na przykład spaghetti, knedle, jakieś paelle i inne ryżowate,
> > leczo itp (tu gotowanie trochę dłużej, ale to się robi samo) :-)
>
> Dla mnie nastawienie obiadu nie sprawia trudności tak wielce czasowej.
> Spaghetti nie lubie,knedli również,leczo robie jako danie między przerwami
w
> normalnym posiłku.
> Piekę dobre ciasta.Gotuje codziennie.Dzisiaj mam wolne cały dzień. Już mam
> przygotowaną zupkę do wstawienia.Oskrobane ziemniaczki, mizerie z
> ogóreczków,pomidorkow i cebulki -został mi kopereczek do pokrojenia.
> Kotleciki z piersi już ładnie rozbite, obtoczone w jajku w cieście
> naleśnikowym a następnie w płatkach kukurydzianych czekają na wysmażenie.
A
> ja mam czas na pisanie teraz i...???
Widzisz, ale gdy jeszcze do tego dochodzą kłopoty finansowe? Ile ciekawych
potraw można zrobić z jajek, mleka, ziemniaków i mąki? (ja niestety od
pewnego czasu poznaję nowe warianty ;))) To moze bardziej do Asi - jak
wiesz, mam dwóch troszkę starszych niż Emilka synów, przy czym ten mniejszy
jest chyba bardziej żarłoczny niż duży, ale duzemu też ostatnio wyraźnie
poprawił sie apetyt. U mnie problemem naprawdę nie jest to, co zrobię na
obiad mężowi, bo : w razie potrzeby - sam sie obsłuży, no i zadowoli kanapką
(i nie będzie stroił fochów z tego powodu), tylko w miare zdrowe i
urozmaicone nakarmienie dzieci. Przy ostatnio mocno ograniczonych zasobach
finansowych, muszę sie trochę jednak nakombinować, bo nie zatkam iich
przecież suchym chlebem. Teraz co prawda jedzą obiady w przedszkolu i
żłobku, ale gdy tylko pojawią sie w domu, to pierwsze to: jeść i pić. I tak
do wieczora. A co do tematu watku - teraz - jestem w miarę wypoczęta i
zrelaksowana, ale mąż oczywiście jest w pracy ;))). Zaraz wychodzę po
dzieci, potem zakupy, gotowanie, kapanie, kładzenie dzieci spać - co w te
upały zamienia sie w koszmar i już o 11 - stej mamy czas dla siebie ;))
A o świcie wstaje Łukasz i przychodzi dospac z rodzicami. To ja napisałam
juz w tym watku, że wszystko zalezy od checi, ale zgadzam sie teżz tym, że
przy zmęczeniu tych chęci jest coraz mniej. Bo najchetniej się po prostu
śpi.
Pozdrawiam - Ula
|