Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Aniela" <s...@w...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Czy warto byc tesciowa?
Date: Mon, 11 Mar 2002 12:19:42 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 169
Message-ID: <a6i3tf$frl$1@news.tpi.pl>
References: <a6g0pm$oap$1@news.tpi.pl> <a6ga7r$ht4$1@news.tpi.pl>
<a6gdoa$i53$1@news.tpi.pl> <a6gmoi$b1q$1@news.tpi.pl>
<a6grll$54g$1@news.tpi.pl> <a6hue2$28b$2@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: ph155.warszawa.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1015845615 16245 213.76.225.155 (11 Mar 2002 11:20:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 11 Mar 2002 11:20:15 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:5971
Ukryj nagłówki
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a6hue2$28b$2@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Aniela" <s...@w...pl> napisał
>
> > Innych napisalas, co nie znaczy wcale, ze do wszystkich:)
>
> Prawda :-) Ale większość to jednak synowe :-)))
>
>
> > Moja droga, prosisz sie sama o jad. A co z Ciebie za kobieta, co tyle
> > tesciowych zmieniala, nie mowiac o facetach?:)
>
> Że się tak wyraże - nie Twój interes !!!
> Przypomnę tylko, że ja mówiąc o teściowej mam na myśli matkę chłopaka ...
i
> niezależnie czy była to podstawówkowa miłość, zauroczenie w liceum czy
> trwający kilka lat konkubinat - zawsze mówię teściowa. Bo zawsze były
jakieś
> kontakty matka syna / dziewczyna syna - więc ... sprawa chyba jasna
> (przynajmniej dla niektórych).
No dla mnie to nie taka jasna. Bo ja nie czulam sie tesciowa dla wszystkich
kolezanego mojego syna, chyba z tym tesciowymi jako matkami chlopakow z
ktorymi spotykalas sie i cos tam wiecej, to przesadzasz.
Tak to z drugiej strony dla mnie wyglada, jesli tak to okreslasz, jak bys w
kazdym chlopaku widziala ewentualnego kandydata na meza. Aby napic sie piwa
nie trzeba od razu kupowac browar:).
>
> > A co w tym zlego, ustawienie sie na pozycji obojetnej? To oni sobie
razem
> > ukladaja zycie a nie ja z nimi.
>
> Pozycja obojętna ... to taka bez zaagażowania :-( A przecież jesteś
> zaangażowana - w końcu to Twój syn (i dziewczyna, którą wybrał). Więc może
> przydało by sie troche serdeczności i chęci pomocy czy rady (podkreślam
> _chęci_).
Rady tak owszem, wiedza o tym. A pomoc, zalezy co? .
>
> > Jakiego mojego zaanagazowania spodziewasz sie? Sprzatania, gotowania,
> > dzwonienia jak Wam sie wiedzie, codziennie rano i wieczorem?
>
> Nie ... żadnego gotowania i sprzątania ... chyba, że ona tego właśnie
> potrzebuje.
Jak ona tego potrzebuje to niech zatrudnia gosposie.
Osobiście mam jedną koleżankę (która ma dwie lewe ręce do
> wszystkiego)
chcialas powiedziec len!
i na zmianę przyeżdza matka i teściowa i sprząta, gotuje,
> pierze ... a dziewczyna jest najszczęśliwsza na świecie.
Nie ze mna takie numery. A rodzice nie maja prawa do swojego szczecia?
> Więc (jak we wszystkim) najważniejsze jest wyczucie sytuacji i dogadanie.
> A czy możesz taką przyjąć ??? Po tych wszystkich latach i sytuacjach
> spędzonych razem z ta dziewczyną ?
Sluchaj ta dziewczyna spedzala czas z moim synem, byla traktowana jak jego
kobieta a nasz gosc.
Czy to jest trudne do zrozumienia?
Nie wiem o jakich sytuacjach ty mowisz, ktore zobowiazywaly by mnie do
czegokolwiek.
>
>
> > > Jeden z lepszych argumentów ;-))))) dodaj jeszcze, że kiedyś zimy były
> > > śnieżniejsze i za Twoich czasów to ....... :-)))) śmieszne !
> >
> > Mysle, ze moje czasy niewiele roznia sie od twoich albo jestes wyjatkowo
> > szybka w zmienianiu tesciowych:).
>
> Oj ... skucha :-))) Ja jeszcze nawet dzieci nie mam ... więc jednak
"nasze"
> czasy się różnią ;-)))
A moglabys juz miec?
> A szybka jestem - to prawda - wszystko trzeba zrzucić na karb burzliwej
> młodości ;-))))))
Nie tylko jest burzlwa mlodosc wiek sredni tez moze byc burzliwy:))
> > > Każdy ma to na co sobie zasłuży !
> >
> > Czy z Toba jest wszystko ok?
>
> Jak najbardziej !
> Po prostu wiem, że nic nie dzieje sie bez przyczyny i jeśli kogoś się nie
> lubi i nie ceni (tu teściowych) to znaczy, że sobie same na to
zapracowały.
Tak, oczywiscie tyleze, ty podpisujes sie pod zlozyczeniem komus a to juz
jest paskudna cecha.
>
>
> > > Chodziło mi o "dogadanie się" dwóch kobiet i na ma sensu mieszać w to
> > > chłopa.
> >
> > A w jakim wzgledzie maja sie te kobiety dogadywac?
>
> W każdej sprawie ! Czy młoda chce pomocy w domu i czy teściowa chce jej
> pomóc, czy dziecko będzie pod opieką przedszkola czy babci, czy syn
najpierw
> dzwoni do żony czy do matki ..... to przykłady .... tych drobiazgów jest
> mnóstwo. A że życie składa się z drobiazgów - jest to bardzo ważne.
U nas sprawa jest prosta ja nie spodziewam sie pomocy mlodej i ona moje tez
w domu.
Dziecko swoje odchowalm a na nastepne nie mam ochoty,tez jest to jasne.
A to czy syn dzwoni do mnie pierwszej czy do zony, czy do kolegi tez mnie
malo interesuje.
Wiem, ze zycie sklada sie z drobiazgow tyle ze moje drobiazgi nie sa
drobiazgami ich i odwrotnie.
>
> > Szczerze mowiac nie wyobrazam sobie takich sytuacji u nich w domu aby
Ona
> > musiala mnie zwracac uwage poniewaz ja nie mam zamiaru wtracac sie w ich
> > zycie, czy rozumiesz to?. Jesli nas zaprosza to oczywiscie wpadniemy ja
> tez
> > bede ich zapraszala. Beda mieli ochote wpadac, prosze bardzo.
>
> Wspaniały fragment, który świadczy, że będziesz dobrą teściową. O to
właśnie
> chodzi !!!
> Tylko wprowadz te słowa w czyn ;-)))
Nie wiem czy to tak ciezko jest zrozumiec, moze same bylyscie wychowywane
pod spodnicami mam, ktore ingerowaly co krok w Wasze prywatne zycie. I stad
przykladanie takiej samej miary do tesciowych.
Daleka zawsze bylam od wtracanie sie w prywatne zycie mojego syna. To juz
zaczynam widziec, ze moj maz bardziej:)) n.p. mowi tak ostatnio.Wiesz
Zabcia( tak o dzieczynie mowimy, ona wie) nie chce zabrac do nowego
mieszknia lozka Tomka, chce kupic nowe. A to lozko naszego syna bardzo
piekne, antyk ale na 1,5 osoby wiec ja to rozumiem i mowie mezowi, nie
czepiaj sie. Ja z Toba tez nie chcialbym spac na tym lozku, dla dwoch osob
za waskie. Tylko dlatego,ze jakis sentyment rodzinny, to ona ma sie meczyc?
Lozko bedzie u nas, jak kiedys dojda do wniosku, ze warto miec to lozko tez,
to zabiora. Pomyslal i przyznal racje.
>
> > Wiesz ja poprostu mam swoje sprawy, swoje zainteresowania, swoje plany a
> oni
> > swoje. Moje plany zyciowe nie sa scisle zwiazane z zyciem prywatnym
mojego
> > syna i jego dziewczyny. Dziwne?
>
> Ale na pewno wiesz, że nie wszystkie matki synów tak mają ?!
> I to o nich właśnie były tutejsze dyskusje.
Z wypowiedzi raczej nie wynika, ze tesciowe codziennie siedza na glowie
synowej, raczej ,ze raz na jakis czas wpadaja. A jak czesto? Wybacz to tylko
zalezy od mlodych zon i to one decyduja( z mezem) jak maja ukladac sie
relacje tesiowa-mlodzi,cykl wizyt.
Pozdrawiam, Aniela
> Pozdrawaim Cię serdecznie
> MOLNARka
>
>
|