Data: 2004-06-22 17:33:52
Temat: Re: Czym na mszyce ?
Od: "*Tashunko*" <l...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>
> Użytkownik "andy" <andyro @ poczta. onet. pl> napisał w wiadomości
> news:cb1f8t$2q5$1@korweta.task.gda.pl...
>
> 'PIRIMOR aerozol' jest najlepszy...
Ja nie mam w tej chwili pod reka PIRIMORU, ale mam za to mszyce, a one maja
moje pelargonie na tarasie. Obawiam sie, ze pewnie nie tylko pelargonie:( 14
dni temu do doniczek z surfiniami i pelargoniami wlozylam brykiety srodka
owadobojczego SUBSTRAL -ponoc mialo dzialac 8 tygodni. Zypelnie sie na tym nie
znam, ale na pelargoniach nadal sa mszyce. Malo tego jedna zupelnie mi sie
polamala - od glownej lodygi odpadly 3 pedy z kwatami i paczkami. Umiescilam
je w wodzie - cos z tego jeszcze bedzie???
Poradzcie blagam co robic dalej: czekac jeszcze jakis czas, bo teoretycznie
powinny dzialac jeszcze paleczki czy potraktowac mszyce innym srodkiem??? W
domu mam tylko zakupiony dzis przez meza INSEKTUM-A do spryskiwania.
Tak poza tym to kompletnie nie wiem jak sie wziac do spryskiwania:( Nie
smiejcie sie prosze. Czasem sie trafiaja takie niekumate amatorszczyki jak
ja:) Wygooglalam i na ulotkach przeczytalam, ze z odleglosci ok. 20 cm pryskac
cala rosline...Czyli na chlopski rozum: pryskac i lodyge i liscie od spodu i
kwiaty??? Czy bez kwiatow???
Chcialabym powoli zabierac sie za podlewanie i nie wiem co zrobic z tym
spryskiwaniem:(
Pozdrawiam wieczorowa pora!
*Tashunko*
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|