Data: 2006-01-05 21:14:15
Temat: Re: Czym wiercic w scianie
Od: s...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> yahu napisał(a):
> > Mam dobra, stara, profesjonalna wiertarke z udarem mechanicznym i zaczalem
> > dwa tygodnei urzadzanie mieszkania... do przedwczoraj myslalem, ze wiertarka
> > jest wysmienita i wspaniala, bo wiercila we wszystkim... Tesciu przyniosl
> > mlot pneumatyczny i zrozumialem jak bardzo sie mylilem ;-) Przy jego uzyciu,
> > jedna reka trzymajac "piwko", a druga wiercac tym samym wiertlem (i mlotem)
> > wchodzi w zelbet jak w maslo... bylem (chyba calyc zas jestem) pod duzym
> > wrazeniem...
> > I docenilem ten mlot straszliwie, jak bym mial kupic na remont czy
> > wyposazanie mieszkania taki mlot to bym sie nie wahal...
>
> Po prostu - zobaczyc znaczy uwierzyc. Ci co maja wiertarke z udarem,
> twierdza ze sie tym dobrze wierci. Wszyscy ci co sprobowali mlota -
> twierdza ze wiertareczka to mozna sobie zeby czyscic... :)
> Calkiem jak z posiadaczami 125p ;)
Prawdaż... Pare tygodni wieszałem w nowym mieszkaniu okap. W pocie czoła w
ciagu chyba z 30 min. wywiercilem swoim udarowym Bosch-ykiem 500W (co mi sie
kiedys wydawał taki super) jedną dziurkę pod kołek 8mm, drugiej moze z 1/4 i
coś mi zaczeło pukać z drugiej strony ściany, choć do ciszy nocnej było jeszcze
daleko ;-) Dałem sobie odbój. Dodam, ze wiertło kupiłem troche lepsiejsze, no
może nie za 30 zł, ale dalem chyba 10 czy 15zł. Na drugi dzień pożyczyłem młot
Boscha (symbolu nie pamietam, w kazdym razie używany jest w firmie
telekomunikacyjnej i w komplecie w walizce były również takie dłuuuuugie i
dosyc grube wiertła ;-), chciałem dokończyc borowanie tej drugiej dziury i...
dobrze, że nie przycisnałem za mocno, bo dzięcioł co przeddzień pukał chyba by
zobaczył czubek mojego wiertła ;-) Od tamtej pory "małego" Boscha uzywam co
najwyzej do wstepnego "punktowania" otworów w tynku - do dalszego wiercenia
bez "dużego" nawet nie podchodzę.
pozdrawiam
Stanley
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|