Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!news2.icm.edu.pl!new
sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Medea" <e...@p...fm>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Czym zanęcić sikorki
Date: Thu, 8 Jan 2004 21:18:48 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 30
Message-ID: <btke49$c5f$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <080120041001518094%wlalos@onet.pl>
<6...@n...onet.pl>
<080120041224011177%wlalos@onet.pl>
NNTP-Posting-Host: pd46.wroclaw.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1073593290 12463 213.76.90.46 (8 Jan 2004 20:21:30 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 8 Jan 2004 20:21:30 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:186163
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:080120041224011177%wlalos@onet.pl...
> In article <6...@n...onet.pl>,
> <m...@p...onet.pl> wrote:
>
> > Mój tato dokarmia sikorki mielonymi orzechami włoskimi, inne ptaszyska
nie
> > podchodzą, a sikorki bardzo lubia orzeszki. Wypróbuj.
>
>
> Już pisałem, że to ma być garkuchnia w rramach pomocy zimowej, a nie
> delikatesy. Orzechy włoskie to ja lubię sam.
>
> Swoją drogą, jak im twój Tato podaje te mielone orzechy? Ja bym łatwo
> mógł je zwabić rozsypując coś lub wywieszając tę skórkę ze słoniny, ale
> wiem, że to zwabi gołębie i wrony, które sikorek nie dopuszczą.
Nie wiem, czy to też delikatesy, czy tylko garkuchnia albo może trochę
lepsza stołówka. Ja kupowałam w markecie kg mielonej słoniny (jedyne 2zł) i
na tacce (na tej, na której kupiłam) wystawiałam na balkon. Sikorki zaraz
się przeniosły do mnie od sąsiadki z dołu, która podawała niezidentyfikowaną
dla mnie masę o wyglądzie margaryny :-). Później zaczęły też przylatywać
wróbelki, a po jakimś czasie miałam już regularnego gościa dzięcioła (sic!).
Z innych ptaków, czasem pojawiała się sójka, a wczesną wiosną raniuszki i
szpaki. Wrony ani gołębia ani razu nie było. A działo się to na jednym z
krakowskich osiedli, nie w leśniczówce :-).
Ewa
|