Data: 2004-01-08 20:18:48
Temat: Re: Czym zanęcić sikorki
Od: "Medea" <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:080120041224011177%wlalos@onet.pl...
> In article <6...@n...onet.pl>,
> <m...@p...onet.pl> wrote:
>
> > Mój tato dokarmia sikorki mielonymi orzechami włoskimi, inne ptaszyska
nie
> > podchodzą, a sikorki bardzo lubia orzeszki. Wypróbuj.
>
>
> Już pisałem, że to ma być garkuchnia w rramach pomocy zimowej, a nie
> delikatesy. Orzechy włoskie to ja lubię sam.
>
> Swoją drogą, jak im twój Tato podaje te mielone orzechy? Ja bym łatwo
> mógł je zwabić rozsypując coś lub wywieszając tę skórkę ze słoniny, ale
> wiem, że to zwabi gołębie i wrony, które sikorek nie dopuszczą.
Nie wiem, czy to też delikatesy, czy tylko garkuchnia albo może trochę
lepsza stołówka. Ja kupowałam w markecie kg mielonej słoniny (jedyne 2zł) i
na tacce (na tej, na której kupiłam) wystawiałam na balkon. Sikorki zaraz
się przeniosły do mnie od sąsiadki z dołu, która podawała niezidentyfikowaną
dla mnie masę o wyglądzie margaryny :-). Później zaczęły też przylatywać
wróbelki, a po jakimś czasie miałam już regularnego gościa dzięcioła (sic!).
Z innych ptaków, czasem pojawiała się sójka, a wczesną wiosną raniuszki i
szpaki. Wrony ani gołębia ani razu nie było. A działo się to na jednym z
krakowskich osiedli, nie w leśniczówce :-).
Ewa
|