Data: 2005-09-09 13:55:36
Temat: Re: Czytaliście?
Od: "xhy" <x...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Amnesiak" <a...@T...interia.pl> napisał w wiadomości
news:dfs15r$e6e$1@news.onet.pl...
> > Wiec wydaje Ci sie -na podstawie jej odpowiedzi- ze jest
> > niewinny?
> Na podstawie jej odpowiedzi stwierdzam, że istnieje duże
> prawdopodobieństwo, iż ona sama ma niemałe wątpliwości. Nie
> jestem pewien czy rzeczywiście ma, tym bardziej nie wiem czy
> AS jest winny.
Moim zdaniem nie można nic stwierdzić na podstwie jej odpowiedzi lub każdy
może sobie zinterpretować ją na swój sposób. Gdyby pewnie i szybko
odpowiedziala, to twoja wiedza na temat winy uległa by zmianie? Mam
nadzieję, że nie.
Dużo większą wagę przykładał bym do zdjec z wibratorami w tle. Oczywiscie
obrońca zawsze moze wybrać artstyczną linię obrony. Tzn ,że to była
instalacja;-)
> Przy okazji zwrócę uwagę na pewną rzecz, pozostającą w
> istotnym związku z tzw. odbiorem społecznym. Gdy aresztowali
> Samsona - ludzie zasadniczo byli zszokowani. Bardzo często
> komentarze rozpoczynały się od słów "nie chce się wierzyć",
> "to nieprawdopodobne" itd.
Nic dziwnego. Czy 'ludzie' nie zwykli wyobrażać sobie zło szkaradnie? Nikt
by się zdziwił na dowody pedofilstwa dzwonnika z Notre Dam, ale
psycholog,... znany,... dziecięcy. Popijał co prawda no i pięknisiem nie
jest ale zawsze to co innego.
Ci, którzy znali AS z
> wcześniejszej działalności, stanęli w obliczu konieczności
> redukcji sporego dysonansu. Sądzę, że większość z nich nie
> dałaby wiary w pedofilię Samsona, gdyby nie wyjątkowa w
> swojej zasadniczości deklaracja prokuratury o absolutnie
> bezspornych i oczywistych dowodach obciążających psychologa,
> a także jego przyznaniu się do winy.
Czy jego przyznanie się do winy nie mialo tu największego znaczenia?
W obliczu takich
> przesłanek, mało kto wierzył w niewinność AS. Teraz okazuje
> się, że prokuratura dysponuje jedynie jakimiś poszlakami, a
> Samson bynajmniej nie przyznał się do winy.
O ile wiem odwołał poprzednie zeznania a to róznica. Mógł to zrobić za
namową obrony z powodów, o których napisałaś. Proces może być tylko
poszlakowy bo przecież nikt go nie przylapal. A worki ze zdjęciami? To już
nie takie duże przestępstwo jak fizyczne molestowanie.
I - w związku z
> tym - pytanie za 10 pkt.: jak 'opinia publiczna'
> zareagowałaby na oskarżenie AS, gdyby prokuratura *od samego
> początku* składała deklaracje *zgodne z prawdą*?
Czemu zakładasz matactwo prokuratury?x
|