Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: "Oasy" <u...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: [DŁUGIE] proszę wstac sąd idzie... było zadzrość o czat
Date: Thu, 15 Jan 2004 14:51:32 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 35
Sender: u...@p...onet.pl@195.137.208.198
Message-ID: <bu65u8$p3d$1@news.onet.pl>
References: <bu4anq$5i9$1@nemesis.news.tpi.pl> <bu5fn8$j75$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 195.137.208.198
X-Trace: news.onet.pl 1074174728 25709 195.137.208.198 (15 Jan 2004 13:52:08 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 15 Jan 2004 13:52:08 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:53078
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Tashunko" <t...@T...pl> napisał w
wiadomości news:bu5fn8$j75$1@news.onet.pl...
> Persona, wirtualnie znana jako *brow(J)arek* napisała zimową porą:
>
> :: Sąd mógłby jeszcze długo ale Mu się nie chce... winny.
>
> Szkoda...tak dobrze się zapowiadało...
> Myślę, że trzeba to pociągnąć dalej:)
>
> BTW...Co żona Wysokiego Sądu robiła jak Sąd wydawał wirtualne
> wyroki???:)
Pozwolę sobie, jako samozwaniec egzekutor również wypowiedzieć, jak zwykle
nie proszony.
Otóż siedziałem właśnie przed monitorkiem w niezbyt obcisłych spodniach,
wykąpany i odświeżony różnymi pachnidłami, czekając na efekty naszych
(moich, Twoich i Hani) wczorajszych działań. Na początku wszystko szło
dobrze, Hani emila żona przeczytała, później przez przypadek podczas
szukania szczegółów wspomnianej edycji sekstetu natknęliśmy się na Twojego
emila którego skrupulatnie przeczytaliśmy. Zwróciłem oczywiście uwagę
dyskretnie na najistotniejsze punkty. No i kiedy sobie tak siedziałem i
czekałem popisując co jakiś czas na grupę moja kochana przeszła kilka razy
koło mnie (za każdym razem myślałem że to już :) ) mówiąc że położy się już
do łóżka, po czym poszła do sypialni. Czekałem i czekałem a tu nic. Kiedy
już załamany sam postanowiłem iść spać to okazało się że szkoda że miałem
tyle pracy, bo wygrzane łóżeczko czekało na mnie, ale skoro już tak późno to
trzeba już iść spać. Nie pozostało mi nic innego jak odwrócić się na drugi
bok i z zaciśniętymi zębami i z wielkim żalem do Ciebie, za Twój nie do
końca genialny sposób, usiłować zasnąć.
Pozdrawiam
Andrzej
|