Data: 2009-01-17 14:15:00
Temat: Re: DO JADRYSA
Od: "michal" <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" napisał w wiadomości:
...
>> Mam znajomą, która podsumowała znane sobie związki - związki z
>> zauroczenia rozpadały się lub gniły. Jedyny związek, który trwał i
>> rozkwitał w Jej otoczeniu, był związkiem "dogadanym" - dwoje ludzi się
>> spotyka i mówi sobie czego oczekuje.
> Czytałam kiedyś artykuł o tym, w jaki sposób zawiązują się małżeństwa
> hinduskie. Rodzice dobierają partnerów dla swoich dzieci, a młodzi w
> większości zgadzają się na to, tzn. wierzą, że taka forma doboru
> partnera jest najlepsza, bo wybór jest dokonywany na podstawie
> obiektywnych, zimnych kalkulacji i zwykle jest odpowiedni. Zastanawiam
> się jednak, czy w naszej kulturze, gdzie dzieci karmione są od młodości
> bajkami o pięknych księżniczkach i książetach na białym koniu, a na
> dalszym etapie komediami romantycznymi, wyspekulowana realizacja związku
> (bo jak to inaczej nazwać) może komuś przynieść szczęście.
>> Mz. w tym tkwi cała trudność związków - umiejętność rozmowy. A reszta
>> to
>> pierdułki, które biologia sama załatwi. :)
> Biologia załatwi sprawę tylko na jakiś czas IMO.
Potem można jeszcze zmienić sposób myślenia o miłości.
--
pozdrawiam
michał
|